Kopalnia Jankowice wydobywa ok. 12 tys. t węgla na dobę. Charakteryzuje się on niską zawartością siarki, do 0,6 proc. Jego odbiorcami są przede wszystkim zakłady chemiczne, ciepłownie przemysłowe i komunalne, a także energetyka zawodowa i elektrociepłownie.
- Znaczną cześć surowca kierujemy do zakładów chemicznych, ciepłowni, do cukrowni, odbiorców indywidualnych i małych przedsiębiorstw oraz na eksport. Chodzi o węgiel o wartościach opałowych 20-29 MJ. Jest to ok. 80 proc. produkcji kopalni, reszta to sortymenty grube, w postaci orzecha i kostki, oraz średnie, czyli groszek - wyjaśnia Stanisław Konsek, dyrektor kopalni Jankowice.
Na parametry węgla wydobywanego z rybnickiej kopalni ma wpływ wiele czynników, m.in. to, z których ścian odbywa się eksploatacja. Trudne warunki geologiczno-górnicze powodują jednak okresowe zakłócenia wydobycia.
- W ścianie Z-1 w pokładzie 501/3 nastąpiło pogorszenie warunków geologicznych, co przyczyniło się do znacznego ograniczenia wydobycia. W celu jego uzupełnienia do planowanego poziomu zwiększyliśmy postęp ściany M-1b w pokładzie 505 poprzez uruchomienie dodatkowej zmiany. Górnicy pracowali na cztery zmiany wydobywcze i jedną konserwacyjną. Węgiel w ścianie M-1b charakteryzuje się bardzo dobrymi parametrami, lecz ma podwyższoną zawartość siarki do ok. 1 proc. Dlatego też w ogólnym rozrachunku jakość węgla produkowanego w pierwszym kwartale br. uległa znacznemu pogorszeniu w zakresie zawartości siarki, co pociągnęło za sobą znaczne ograniczenie wysyłki do odbiorców. Na szczęście kłopoty już są za nami. Obecnie w ścianie Z-1 w pokładzie 501/3 kontynuujemy eksploatację zgodnie z planem, ponadto uruchomiliśmy ścianę Z-3 w pokładzie 417/1 - opisuje Gerard Lampert, kierownik Działu Inwestycji i Przygotowania Produkcji w kopalni Jankowice.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że mimo trudności geologicznych ściana M-1b, wyposażona w kombajn węglowy KSW-880 EU i przenośnik zgrzebłowy Rybnik-850, osiągnęła w lutym br. ponad 182 m postępu. Dla porównania średni ubiegłoroczny postęp ścian w kopalni Jankowice wyniósł 117 m na miesiąc. Z kolei średnie dobowe wydobycie z tej ściany kształtowało się w styczniu na poziomie 2400t/d, w lutym 5100 t/d, a w marcu utrzymało się na poziomie 4600t/d. Mimo nachylenia 30 stopni zanotowano, jak widać, bardzo dobre wyniki.
- Przez cały okres eksploatacji nasze służby ze szczególną starannością kontrolowały obiekty na powierzchni poddane wpływom eksploatowanej ściany. Prowadzono pomiary geodezyjne punktów wzdłuż ulicy Szklarnia w Świerklanach. Wyniki wskazują, że rzeczywiste osiadania są mniejsze od prognozowanych deformacji terenu. Maksymalne stwierdzone obniżenia na ulicy Szklarnia wynoszą kilka centymetrów i dotychczas nie zaobserwowaliśmy żadnych znaczących szkód w obiektach budowlanych - podkreśla dyrektor Stanisław Konsek.
Służby kopalniane obserwowały również wpływ eksploatacji na inne obiekty infrastruktury, w szczególności sieć gazową i kanalizacyjną, zlokalizowaną w obrębie prognozowanych wpływów. Do chwili obecnej nie odnotowano jakichkolwiek uszkodzeń, a wyniki kontroli wskazują, że eksploatacja nie wpłynęła w żaden sposób na funkcjonowanie sieci.
- Rozumiejąc słuszne obawy mieszkańców, chciałbym ich poinformować, że zasadnicze wpływy naszej działalności związanej z eksploatacją ściany M-1b w tym rejonie już się ujawniły i mam nadzieję, że uda nam się bezpiecznie dokończyć pozostały jej bieg - podsumowuje dyrektor kopalni Jankowice.
Jak dodaje Gerard Lampert, ze względu na krótki wybieg ściany w kwietniu pozostało do wyfedrowania 108,5 m.
- Od maja przystąpimy do jej likwidacji - potwierdza.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.