Po I kwartale tego roku Węglokoks Kraj osiągnął 7,6 mln zł zysku brutto, przy zysku ze sprzedaży wynoszącym 13,5 mln zł. To znacznie więcej niż zakładał plan techniczno-ekonomiczny - poinformował portal górniczy nettg.pl wiceprezes spółki ds. handlowych Andrzej Krzyształowski.
PTE zakładał osiągnięcie po pierwszym kwartale zysku na poziomie 3,4 mln, co oznacza, że założenia zostały przekroczone ponad dwukrotnie.
Najważniejszym miesiącem dla osiągnięcia wyników był marzec, gdyż - jak wyjaśnił wiceprezes - w styczniu i lutym spółka odbudowywała zwały w swoich dwóch nabytych zakładach (Ruch Bobrek i Ruch Piekary).
- W marcu wydobycie wyniosło 187,6 tys t, a sprzedaż o tysiąc więcej. Przychód ze sprzedaży wyniósł ponad 52 mln zł - poinformował wiceprezes.
Podkreślił też, że osiągnięty zysk brutto jest efektem zmian i inwestycji poczynionych w zeszłym roku. 33 proc. węgla sprzedawanego z zakładów Węglokoksu Kraj to sortymenty grube. Celem jest osiągniecie 35 proc. co ma stanowić ok. 65 proc. przychodów. Jak wyjaśnia Andrzej Krzyształowski - sytuacja ta jest wynikiem bardzo niskich cen miałów na rynkach.
- Inwestycje, które prowadzimy są więc nastawione na zwiększenie wydobycia sortymentów grubych. Pod tym kątem wymieniamy kombajny, transport, przenośniki. W tym roku na inwestycje zamierzamy przeznaczyć ok. 105 mln zł. Na koniec roku chcemy osiągnąć zysk na poziomie 40 mln zł i uważam, że jest to jak najbardziej realne - podsumował wiceprezes.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
jak Siltech (kilka kombajnów chodnikowych) eksploatacja węgla uwięzionego przez filary ochronne szybów itp. w przypadku małego zakładu daje to dużą opłacalność przy minimalnych nakładach i co najważniejsze grube sorty węgla (czyli te najdroższe)
Pierwsza sprawa groszki są drogie na samej kopalni generalnie każdy grubszy sort węgla jest drogi bo jest go mało. Podawane niskie ceny to ceny miałów dla energetyki ale prywatny odbiorce też może sobie tego kupić po 200zł za tonę lub nawet mniej (zależnie od kopalni np. KWK Szczygłowie bodaj że 230 zł/ tona) Co do rentowności bobrka i Piekar to jest prosta sprawa - nie ma inwestycji , nie ma kosztów a docelowo Piekary jako stara kopalnie nie będzie wydobywała w systemie ścianowym tylko na tak
Ja sie tylko zastanawiam dlaczego KOMPANIA WEGLOWA nie mogla uczynic tych kopaln rentownymi? a moze faktycznie byly one caly czas zyskowne tylko celowo podejmowano dzialania by byly pod kreska zeby z czasem Weglokoks mogl je wykupic i swiecic sukcesy?bo z tego co pamietam Weglokoks byl bardzo zainteresowany Piekarami od 2012 r (wiedzieli jaka kase mozna zrobic na tej kopalni)wtedy to zwiazki ostro sprzeciwialy sie sprzedazy , poslowie interpelacje pisali... Gdzie zrodlo skuckesu?
To jest możliwe tylko w Polsce: kopalnie dołują, tną koszty wydobycia jak mogą (teoretycznie), gdzie koszt wydobycia jest załóżmy 200 zł/Mg, a ja od lat kupuję węgiel po cenie 750 zł/Mg (ekogroszek). Pytanie: gdzie są te pieniądze? Ano odpowiedź jest prosta: u pośredników, którzy mają się bardzo dobrze, co widać po artykule powyżej. Dlaczego ja nie mogę kupić węgla po 400zł (niech kopalnia ma 100%, ale nie pośrednicy po 200-300% marży)?
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.