Środowa (9 marca) sesja na rynku złotego miała bardzo spokojny przebieg, euro nieznacznie osłabiło się wobec złotego, co powoduje, że kurs EUR/PLN coraz bardziej zbliża się do bariery 4,30 - ocenił analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski.
Około godz. 17.50 za euro trzeba było zapłacić 4,31 zł, za dolara 3,91 zł, a za franka szwajcarskiego 3,93 zł.
- Patrząc na zachowanie najważniejszych rynków w ostatnich dniach widać spora nerwowość, ale także wyczekiwanie na decyzję. Będzie ona szczególnie istotna z punktu widzenia pary USD/PLN, gdzie zdecydują się najprawdopodobniej losy ewentualnego powrotu w stronę 4 złotych. W tym tygodniu nie są publikowane żadne istotne dane z amerykańskiej gospodarki i z tego też względu nie należy się spodziewać innych czynników oddziaływujących na kurs dolara wobec złotego - wskazał Maliszewski.
Zaznaczył, że słabość franka szwajcarskiego pozwoliła w środę na spadki do poziomu 3,93 co - jego zdaniem - jest najniższym poziomem CHF/PLN w tym roku.
- Trudno jednak wskazać, co stało się powodem tak znaczącego ruchu - dodał.
Z kolei analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko ocenił, że podczas środowych notowań PLN nieznacznie umacniał się wobec euro oraz franka (ok. 0,3 proc.).
Jego zdaniem przy braku istotniejszych wydarzeń makroekonomicznych rynek czeka już na czwartkowego posiedzenie EBC.
- Powszechnie oczekuje się, że Mario Draghi zdecyduje się na dalsze obniżenie stopy depozytowej oraz zwiększenie programu program luzowani ilościowego w strefie euro. Scenariusz ten byłby korzystny dla złotego oraz pozostałych walut z rynków wschodzących, należy jednak pamiętać, iż w dużej mierze jest on już "zdyskontowany" na wykresach. Złoty jest obecnie najmocniejszy do euro od blisko początku roku. Niemniej dalsza stymulacja ze strony EBC może pozwolić kontynuować trend spadkowy na EUR/PLN - zaznaczył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.