Dane GUS dotyczące wzrostu gospodarczego w 2015 r. potwierdzają dobrą kondycję polskiej gospodarki i są zgodne z oczekiwaniami resortu finansów - oceniło Ministerstwo Finansów w komentarzu przysłanym PAP. Także ekonomiści uważają, że polska gospodarka weszła z impetem w 2016 r.
"Lepsze od oczekiwań wyniki krótkookresowych indykatorów sytuacji gospodarczej w IV kwartale ubiegłego roku znalazły odzwierciedlenie w realnym tempie wzrostu PKB w IV kw. Szacujemy, że tempo to w ujęciu r/r wyniosło ok. 3,8 proc. (możliwy przedział od 3,6 proc. do 4 proc.) wobec 3,5 proc. w III kw., co, zgodnie z dzisiejszą informacją GUS, pozwoliło na wzrost PKB w skali całego 2015 r. o 3,6 proc." - napisano w komunikacie MF.
Resort zwrócił uwagę, że wzrost wspierany był głównie przez popyt krajowy, przy niewielkiej, ale jednak dodatniej kontrybucji eksportu netto. "Dobre wyniki popytu krajowego związane są z przyspieszeniem tempa wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych wobec zmian tej kategorii ekonomicznej zanotowanej w 2014 r. Pozytywnie należy też odbierać wyniki popytu inwestycyjnego - realne tempo wzrostu inwestycji okazało się wprawdzie niższe niż w 2014 r., jednak skala zmiany była prawie dwukrotnie wyższa niż wzrost PKB" - wskazano.
Według MF korzystne tendencje w sferze realnej gospodarki przekładają się na poprawę sytuacji na rynku pracy. "Szacujemy, że zharmonizowana stopa bezrobocia liczona w oparciu o Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) oraz statystyki bezrobocia rejestrowanego w roku ubiegłym wyniosła średnio 7,5 proc. wobec 9 proc. przeciętnie w 2014 r. Jest to bardzo dobry wynik, bliski szacowanemu poziomowi stopy bezrobocia równowagi" - ocenił resort finansów.
Zdaniem ministerstwa wyniki, jakie gospodarka polska osiągnęła w 2015 r., w połączeniu w danymi NBP o historycznie niskiej nierównowadze bilansu obrotów bieżących, należy odbierać jako bardzo dobry punkt wyjścia dla wzrostu w 2016 r.
Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz powiedział PAP, że wtorkowe dane to same dobre wiadomości. Wynika z nich, że w czwartym kwartale wzrost gospodarczy otarł się o 4 proc. Jego zdaniem wzrost inwestycji był co prawda niższy niż w 2014 r., ale był na solidnym poziomie.
- Ważne jest także to, że do wzrostu przyłożył się zarówno popyt krajowy, jak i zewnętrzny, czyli eksport netto. Co prawda w niedużej skali, ale nie oddziaływał negatywnie, jak w poprzednim roku. To oznacza, iż polska gospodarka ma dwa silniki: większy - popyt krajowy i mniejszy - popyt zagraniczny.
Zdaniem Wyżnikiewicza także ubiegłoroczne spożycie gospodarstw domowych było na przyzwoitym poziomie, wyższym niż rok wcześniej. Ekonomista zwrócił także uwagę na dobry wynik przemysłu i budownictwo powoli odrabiające straty z ubiegłych lat.
Główna ekonomistka Raiffeisen Polbanku Marta Petka-Zagajewska uważa, że dane GUS pokazują, iż polska gospodarka była w ubiegłym roku silniejsza niż się spodziewano.
- Co prawda różnica to tylko 0,1 pkt proc., ale jest też podpowiedzią, co do tego, co zobaczymy w wynikach czwartego kwartału.
Zwróciła uwagę na kluczową rolę konsumpcji prywatnej w ubiegłorocznym wyniku gospodarki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.