Wszystkie kluby zapowiedziały chęć dalszych prac nad projektem autorstwa PO, który przewiduje przewalutowanie na złote kredytów hipotecznych zaciągniętych w walutach obcych - w czwartek (24 lipca) odbyło się jego pierwsze czytanie w Sejmie.
Posłanka PO Krystyna Skowrońska, która w imieniu posłów wnioskodawców prezentowała projekt poinformowała, że przewalutowanie następowałoby po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej. Projekt zakłada, że wyliczać się będzie różnicę między wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w złotych polskich, a nie w walucie. Połowa tej różnicy byłaby umarzana.
Dodała, że przewalutowanie ma być możliwe do 2020 r., a program miałby objąć osoby posiadające mieszkania nie większe niż 75 m kw. i domy do 100 m kw. Zaznaczyła przy tym, że warunkiem jest, by mieszkanie było użytkowane na własne potrzeby. Te ograniczenia nie dotyczą osób z trójką i większą liczbą dzieci.
Skowrońska wskazała, że według szacunków posłów PO proponowane rozwiązania miałyby kosztować banki 9-9,5 mld zł, ale jednocześnie byłyby one zwolnione od płacenia podatku dochodowego od umorzonej części kredytu.
Skowrońska apelowała jednocześnie do posłów opozycji, by nie krytykowali projektu, ale "rozmawiali z nami", m.in. jeśli chodzi o stawiane obostrzenia.
- To poważny projekt i jeśli ktoś ma zastrzeżenia do niego, to pytam się, gdzie są inne projekty" - mówiła posłanka PO zwracając się do posłów opozycji.
Paweł Szałamacha z PiS odnosząc się do tych słów przypomniał, że jego klub już 4 lata temu złożył w Sejmie projekt dotyczący pomocy frankowiczom - projekt z tzw. sztywnym wężem walutowym. Podkreślał też, że posłowie rządzącej koalicji uważali, iż problem frankowiczów sam się rozwiąże. Teraz natomiast przedstawili projekt, który co prawda rozpoznaje problem, jednak go nie rozwiązuje. Jak mówił Szałamacha, propozycja PO zmierza do tego, by banki mogły zrestrukturyzować najsłabsze kredyty walutowe w swoich portfelach.
Dodał, że choć projekt jest obarczony wieloma błędami, to PiS opowiada się za skierowaniem go do dalszych prac w komisji finansów. Podkreślił przy tym, że posłowie jego klubu będą składali do dokumentu poprawki.
Za dalszymi pracami nad projektem opowiada się też klub PSL - mówiła posłanka Ludowców Genowefa Tokarska wskazując, że jest to bardzo ważny i oczekiwany projekt.
Podobną opinię wyraził Piotr Paweł Bauć z Ruchu Palikota.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.