Bez silnego wspólnego frontu rządu, związków zawodowych i organizacji pozarządowych po 2018 r. sytuacja polskich kopalń może być dramatyczna.
- Zgodnie z Decyzją Rady UE 787 z 10 grudnia 2010 r., warunkiem niezbędnym do udzielenia przez państwo pomocy dla górnictwa jest fizyczna likwidacja kopalń do 2018 r. i od zasady tej nie będzie żadnych odstępstw - deklaruje Celine Gauer, kierująca jednostką odpowiedzialną za energię i środowisko w Dyrekcji Generalnej KE ds. Konkurencji.
- Trzeba zrobić wszystko, żeby obecny stan prawny zmienić. W innym wypadku w sytuacji, gdy dekoniunktura na rynkach węglowych jeszcze się pogłębi, ratowanie kopalń przed upadłością stanie się ogromnym problemem. Polski nie stać ani na wysłanie na bruk kilkuset tysięcy ludzi zatrudnionych w kopalniach i firmach kooperujących z górnictwem, ani na ponoszenie społecznych kosztów takiego procesu. Nie mówiąc już o konsekwencjach, jakie w wyniku odejścia od węgla poniosłaby nasza gospodarka - ostrzega Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Okazją do wymiany poglądów na temat przyszłości "czarnego złota" w Polsce i Europie był XI Dialog Węglowy, zorganizowany 8 lipca w Brukseli przez Komisję Europejską i Euracoal. W spotkaniu udział wzięło 60 uczestników z 13 krajów, w tym reprezentanci 16 organizacji i 8 przedstawicieli Komisji Europejskiej.
Mocny głos
Wystąpienie Janusza Olszowskiego odebrane zostało jako mocny głos w obronie węgla. Niestety głos ten pozostał bez wsparcia. Wbrew randze spotkania i wcześniejszym planom rząd polski reprezentowany był jedynie przez Dariusza Dybkę, sekretarza Stałego Przedstawicielstwa Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej w Brukseli.
Olszowski zwrócił uwagę, że wyniki badań polskich i zagranicznych ośrodków analitycznych pokazują, iż węgiel jeszcze długo pozostanie znaczącym paliwem w polskiej energetyce i gospodarce. Prognozy i projekt polityki energetycznej do 2050 r. przewidują zmniejszenie konsumpcji węgla w stosunku do stanu obecnego, ale w przyszłości rodzimy węgiel powinien być nadal stabilizatorem bezpieczeństwa energetycznego Polski.
- Istnieje pilna potrzeba inwestowania w polski sektor paliwowo-energetyczny, w tym przede wszystkim w projekty związane z wysoko sprawnymi elektrowniami węglowymi, w technologie przetwórstwa węgla w kierunku jego zgazowania i upłynniania oraz wychwytywania dwutlenku węgla. Inwestycji potrzebują także polskie kopalnie, aby stały się bardziej konkurencyjne przez zwiększenie automatyzacji i mechanizacji procesów eksploatacji węgla - wskazał prezes GIPH.
Rynek, nie biurokraci
Wykonane na zlecenie Górniczej Izby analizy scenariuszowe wskazują, że poziom zużycia węgla w Polsce zależeć będzie przede wszystkim od cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Również z tego powodu ceny te powinny być kształtowane przez rynek, a nie w wyniku decyzji administracyjnych. Janusz Olszowski uważa, że niedopuszczalne są działania polityczne organów Unii Europejskiej, ukierunkowane na ograniczanie roli krajowych surowców energetycznych, ponieważ ingerują one bezpośrednio w wewnętrzne sprawy państw członkowskich, dotyczące możliwości samodzielnego wyboru miksu energetycznego.
- Decyzja Rady UE 787 z 10 grudnia 2010 r. dotycząca pomocy dla górnictwa węglowego nie uwzględnia aktualnej sytuacji sektorów węglowych państw członkowskich. Powinna zostać zmieniona w zakresie możliwości finansowania procesów naprawczych, inwestycji związanych z dostępem do zasobów oraz wydłużeniem terminu likwidacji kopalń, finansowanych ze środków publicznych - przekonuje.
Pomimo poparcia polskiego stanowiska przez Euracoal oraz przedstawicieli Hiszpanii i Francji postawa unijnej urzędniczki była nieprzejednana. Gauer przypomniała o zasadach, na jakich górnictwo może korzystać z pomocy publicznej oraz o fakcie, że Decyzja Rady UE została przyjęta przez wszystkie państwa członkowskie w 2010 r., a Komisja Europejska stoi na straży przestrzegania tych ustaleń.
- Cóż, rolę węgla uznają w Europie wszyscy, ale tylko jeśli jego spalanie jest wspomagane wykorzystaniem takich procesów jak CCS. Nieważne, że technologia ta jest na etapie prac badawczych i dziś już wiadomo, że poza Zjednoczonym Królestwem będzie miała bardzo ograniczone zastosowanie. Ponadto widać wyraźnie, że dla większości jest bez znaczenia to, czy ten węgiel ma być wydobywany w państwach członkowskich, czy pochodzić z importu - dzieli się refleksjami po spotkaniu prezes Olszowski.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.