To był trudny kwartał, głównie z powodu strajku - ocenił podczas prezentacji wyników Jastrzębskiej Spółki Węglowej za I kwartał 2015 r. jej prezes Edward Szlęk.
- Mimo tego wolumen sprzedaży się powiększył i chcemy go utrzymać w drugim kwartale. Mamy też nadzieję na poprawę sytuacji poprzez redukcję kosztów i zrównoważenie wydatków z przychodami w ten sposób, by Spółka osiągnęła koszt docelowy wynoszący 80 USD za tonę. Dzięki temu JSW będzie bezpieczna nawet na trudnym rynku cenowym — podsumował.
Prezes Szlęk zadeklarował, że całe swoje doświadczenie menedżerskie wykorzysta w procesie redukcji kosztów Spółki w różnych obszarach.
- To nakaz chwili, taka sytuacja jak pod Stalingradem, nie ma już odwrotu - zapowiedział.
Kwartał w liczbach
A jak wyglądał ten kwartał w liczbach? Pomimo strajku, skutkującego długotrwałą przerwą w produkcji i stratami, oraz z uwagi na wypłatę części 14. pensji, stan środków pieniężnych i lokat krótkoterminowych JSW na koniec marca wyniósł prawie 570 mln zł.
Ubytek gotówki był więc zdecydowanie mniejszy niż w poprzednim kwartale, a dalsze redukcje kosztów mają skutecznie wspierać płynność Grupy. JSW zamknęła I kwartał stratą netto wysokości 196,97 mln zł (strata w IV kwartale 2014 r. wynosiła 354,4 mln zł). EBITDA wyniosła 109 mln zł i gdyby nie wpływ zdarzeń jednorazowych (strajk oraz pożar w ruchu Szczygłowice), byłaby o 108 mln zł wyższa.
Produkcja węgla w JSW za I kwartał 2015 r. wyniosła ponad 3,6 mln t. Z powodu strajku była ona o jedną szóstą niższa niż kwartał wcześniej. Jednak dzięki intensyfikacji prac wydobywczych już w marcu Spółka wróciła do najwyższych historycznie poziomów wydobycia miesięcznego (ponad 1,5 mln t) i dziennego (69 tys. t).
Pomimo niskich cen węgla koksowego JSW udało się w I kwartale br. utrzymać poziom sprzedaży zbliżony do IV kwartału 2014 r. W trzech pierwszych miesiącach tego roku sprzedaż była tylko o 7 proc. niższa niż kwartał wcześniej. Łączna sprzedaż węgla do odbiorców zewnętrznych przekroczyła 2,6 mln t. W efekcie o ponad 20 proc. zredukowano zapasy węgla, do poziomu 994,6 tys. t na koniec marca br. Zgodnie z założeniami programu poprawy płynności kontynuowano obniżanie nakładów na inwestycje w całej Grupie Kapitałowej. Były one o 56 proc. niższe niż kwartał wcześniej, zamykając się kwotą 263,2 mln zł.
Umiar w cięciach
- To trudna operacja, bo ponoszone wydatki związane są z przyszłością kopalń i w związku z tym musimy zachować umiar pomiędzy cięciami, a tym, żeby nie zgubić Spółki za kilka lat. Łatwo jest brutalnie ograniczać koszty w krótkim okresie i to da się zrobić, ale w przypadku branży tak specyficznej jak górnictwo trzeba pamiętać, że wraz z wydobyciem ubywa zasobów i trzeba mieć przed oczyma proces dojścia do nowych - przypomniał prezes.
Spółka rozważa też pozyskanie partnerów zewnętrznych, którzy mogliby współfinansować przedsięwzięcia charakteryzujące się wysoką stopą zwrotu w kopalniach Budryk, Knurów-Szczygłowice oraz budowę szybu Bzie-Dębina.
Zarząd JSW zamierza wrócić do akcji zachęcania pracowników, którzy nabyli już uprawnienia emerytalne, do przechodzenia na emerytury, co wraz ze wstrzymaniem przyjęć na wszystkie stanowiska niezwiązane bezpośrednio z produkcją węgla ma przynieść kolejne oszczędności.
- Zakładamy, że wykorzystamy cały zasób odejść naturalnych, które kształtują się na wysokim poziomie, a uzupełnienie stanu zatrudnienia będzie dokonywane tylko w ciągach produkcyjnych. Jeżeli plan się powiedzie, to w ciągu 2-3 lat da duże oszczędności kosztowe. To najtrudniejsza materia. Mam nadzieję, że taki sposób redukcji zatrudnienia będzie akceptowalny. Będą w tej sprawie prowadzone rozmowy ze związkami zawodowymi i wydaje się, że ten system będzie dla nich do przyjęcia - ujawnia prezes, dodając, że racjonalizacja zatrudnienia z czasem powinna doprowadzić do wzrostu wydajności pracy, która — aby przyszłość Spółki była stabilna powinna wynieść pomiędzy 800 a 900 t na osobę rocznie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nie martwcie się. Jeszcze przyjdzie Korwin-Mikke i zrobi porządek z górnikami i kopalniami ;-). HAHAHA....
To nie jest cytat z Paulusa, tylko z Czujkowa, to desperacka obrona 62 Armii umożliwiła zwycięstwo. Ale tu raczej nie będzie happy endu. Z tymi czternastymi pensjami to jakiś absurd całkowity.
...jako Polak to trochę "politycznie niepoprawnie" z tym cytowaniem sytuacji armii Paulus pod Stalingradem ...musimy oszczędzać obojętnie ile to kosztuje - o tym chyba Pan Prezes nie myślał... Bez inwerstycji w głowy, technikę i Technologie samo oszczędzanie nie wystarczy...a jeżeli chodzi o Stalingrad to proszę czytać również tzw. niepoprawne książki...