Ministerstwo Środowiska obserwuje niedobrą rywalizację cenową regionalnych instalacji przetwarzających odpady komunalne - niektóre instalacje windują ceny, co może się w przyszłości przełożyć na wzrost opłat dla mieszkańców - mówi wiceminister środowiska Janusz Ostapiuk.
Jak poinformował, resort współpracuje w tej sprawie z UOKiK-iem, rozważa także wprowadzenie w przyszłości na rynek odpadów regulatora na wzór Urzędu Regulacji Energetyki.
Wiceminister podkreślił, że szczególnie po tzw. ustawie śmieciowej odpady w naszym kraju stały się pożądanym towarem przez przedsiębiorców.
- Wartość tego rynku może sięgać nawet 5 mld zł - ocenił.
Ostapiuk zaznaczył jednak, że resort w ostatnim czasie zwraca uwagę na "niedobrą tendencję rywalizacji cenowej między RIPOK-ami (regionalnymi instalacjami przetwarzania odpadów komunalnych)". Wyjaśnił, że niektóre zakłady zaczęły "windować" ceny za przyjmowane śmieci.
- Jeżeli dwie instalacje jednocześnie podnoszą ceny, to można założyć zmowę cenową i wtedy jest to łatwe do zdemaskowania i ukarania. Gorzej jest, jeżeli w regionie jest tylko jeden RIPOK, który zaczyna podnosić ceny - mówił wiceminister.
Wiceszef resortu środowiska poinformował, że rozmawiał w tej sprawie z UOKiK-iem. Dodał, że Urząd sprawdza już jedną z regionalnych instalacji w województwie dolnośląskim, która gwałtownie podniosła ceny za przyjmowane odpady.
- Finału tej sprawy jeszcze nie ma, ale coś trzeba z takimi praktykami zrobić - podkreślił.
Według wiceministra windowanie cen przez RIPOK-i może w konsekwencji doprowadzić do podniesienia cen dla mieszkańców za odbiór odpadów komunalnych.
- Ścisła współpraca z UOKiK jest jednym ze sposobów na ukrócenie takich praktyk. Zastanawiamy się też na tym, by tak jak w przypadku określenia algorytmu maksymalnych cen dla mieszkańców, stworzyć podobny algorytm dla regionalnych instalacji - powiedział Ostapiuk.
Wyjaśnił, że algorytm mógłby być stworzony w oparciu o ceny energii bądź paliwa.
- To jest do policzenia - zaznaczył Ostapiuk.
Zwrócił uwagę, że rozwiązaniem mogłoby też być stworzenie regulatora na rynku śmieciowym np. na kształt URE.
- Korzyści z funkcjonowania URE są oczywiste, szczególnie w przypadku gdy ktoś chce podnieść ceny. Musimy pamiętać, że odpadów będzie nam przybywało i coraz więcej będziemy ich przetwarzać. Dlatego taki regulator rynku śmieciowego może być potrzebny - dodał.
Ostapiuk ocenił, że sytuację może również poprawić większa liczba regionalnych instalacji. Przypomniał, że na politykę odpadową w obecnej perspektywie finansowej UE do wydania będzie ponad 900 mln euro.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.