Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej nie może ulegać populistycznym żądaniom związkowców i musi bronić interesu właścicieli - twierdzi prof. Witold Orłowski. Chociaż dialog jest potrzebny, a w niektórych przypadkach postulaty związków zawodowych są uzasadnione, to w obecnej sytuacji w górnictwie protestujący domagają się nierealnych i szkodliwych dla całego społeczeństwa działań.
‒ Można i trzeba o różnych problemach rozmawiać, ale po kolei, w zależności od tego, czy to jest rzeczywiście uzasadnione, czy nie, czy to jest możliwe do realizacji. Natomiast o postulacie "niech wszystkim zostaną podwyższone płace", nie ma co rozmawiać, podobnie jak o postulacie "niech rząd zakaże importu tańszego węgla z zagranicy". To jest postulat nie do zrealizowania, więc o tym nie ma co rozmawiać, to jest czysty populizm - podkreśla prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.
W JSW bezterminowy strajk trwa od 28 stycznia. Negocjacje związkowców z władzami spółki postępują bardzo powoli i na razie doprowadziły jedynie do sporządzenia protokołu rozbieżności. W negocjacjach nie uczestniczy prezes spółki Jarosław Zagórowski, którego odwołania domagają się związkowcy.
Prof. Orłowski podkreśla, że to właśnie zarząd spółki z prezesem na czele odpowiada za wyniki spółki. Choć interes pracowników powinien być uwzględniony przy zarządzaniu firmą, nie mogą oni podejmować decyzji personalnych i strategicznych. Związki zawodowe nie powinny w ocenie eksperta domagać się traktowania równego z zarządem spółki.
Ta struktura jest jednak często zaburzona w spółkach państwowych, bo Skarb Państwa jest zbyt słabym właścicielem - uznaje prof. Orłowski. Problemem jest to, że politycy poza interesem ekonomicznym muszą też myśleć o swoich notowaniach i wyborach, więc bardziej niż prywatny właściciel są skłonni do kompromisu ze związkowcami.
‒ Jeżeli w którymś momencie związki zawodowe mówią, że nie lubią zarządu, nie dlatego, że ten zarząd robi błędy, tylko dlatego, że na przykład jest zbyt twardy i chce egzekwować interes właściciela, to państwo jako ten słaby właściciel nie bardzo potrafi stanąć murem za zarządem, raczej będzie negocjował ze związkami zawodowymi - wyjaśnia prof. Orłowski.
Takie zachowanie państwowego właściciela prowadzi często do zaprzepaszczenia zysków spółki. Nawet jeśli firmy są rentowne, to po nadmiernych kompromisach ze stroną związkową nie realizują w pełni swojego potencjału.
‒ Zyski są rozdrapywane, a nie oddawane temu komu się należą, czyli właścicielowi, państwu, czyli nam wszystkim. Państwo jest długookresowo kiepskim właścicielem, chociażby dlatego że jest bardzo podatne na tego typu naciski - podkreśla prof. Orłowski.
Jego zdaniem łatwo zrozumieć polityków, którzy będąc u władzy, niezależnie od opcji politycznej, są skorzy do ustępstw wobec związkowców. Dlatego obecna sytuacja w JSW nie jest winą zarządu, który ma ograniczone pole manewru między roszczeniowymi pracownikami a słabym i uległym właścicielem.
Jednocześnie obecna sytuacja nie może być pretekstem do tego, by z góry skreślać dialog ze związkowcami. Ich żądania często są uzasadnione, na przykład wtedy, gdy domagają się zmiany formy zatrudnienia z narzucanych pracowników umów o dzieło na umowy o pracę. Strona społeczna pełni też funkcję kontrolną wobec działań władz spółek i może wskazać błędy kierownictwa. Jak jednak przekonuje prof. Orłowski, gdy związkowcy popadają w populizm, właściciel nie może się ugiąć. Żądania ograniczenia dostępu do importowanego węgla (sprzeczne z prawem unijnym) oraz próba wymuszenia zmian personalnych to właśnie tego typu postulaty.
‒ Zarząd odpowiada przede wszystkim przed właścicielem i radą nadzorczą, a nie przed związkami zawodowymi - podkreśla prof. Orłowski. ‒ Związki zawodowe 25 lat spędziły na blokowaniu wszelkich prób prywatyzacji kopalń. Gdyby kopalnie były sprywatyzowane, pracowałoby tam znacznie mniej osób, oczywiście nie byłoby strajków, byłyby dobrze wynagradzane, ale jakby była trudna sytuacja, to dokonywano by redukcji kosztów, a nie jechano z kilofami straszyć polityków, skutecznie wymuszając na nich ustępstwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
proponuje przeksztaŁcic zwiĄzki zawodowe w biura podrÓŻy.
Pytanie - jaki interes ma PwC by ustami swojego pracownika wygłaszać takie opinie? Mają już obiecany udział w konsultacjach, prywatyzacjach, restrukturyzacjach czy co?
prof. Witold Orłowski- pracował w Banku Światowym. W latach 90. doradca Leszka Balcerowicza...
juz czas na zmiane obecnej wŁadzy jeszcze tylko 245 dni do wyborow parlamenatrnych i koniec z po
człowieku przecież górnicy rozumią trudną sytuację na rynku węgla zostało parafowane porozumienie chodzi tylko aby prezes odszedł bo po co nasz strajk i wypracowane porozumienie jak on prezes za tydzień go wypowie on nie boi sie nikogo pip on sie z nich śmieje
ludzie kochani mamy rok wyborczy. A czego potrzeba w roku wyborczym z jednej strony pieniędzy jak takie pieniądze pozyskać zapytacie różnymi sposobami ( 140 mln zł na doradców i prawników 130 mln zł na ubezpieczenie 80 mln zł remont siedziby spółki przy czym remont miał kosztować 30 tyle samo bedzie kosztować remont budynków powierzchni na jednej z kopaln juz o hotelu pracowniczym nie wspomne bo to jedyne 5 baniek)sami sobie odpowiedzcie ile idzie z tego uszczknąć. Gdzie jest CBA ???
Związki zniszczą JSW. Oni dopiero trwonią pieniądze jak można ogłosić strajk przez fundusza strajkowego kto teraz zapłaci górnikom??? Kto zapłaci za ewentualnie zniszczenia roszczenia itp.???? Związkowcy nic nie ugrają a bd rządać amnesti by ich nie karać. Górnicy muszą sie opwiedziec przeciw związka wtedy zarząd powinniem rozmwiać i to z nimi z tymi co dotyczą zmiany a nie z grubasami z zwiazkow oni to maja w dupie
w trybie pilnym zmieniĆ ustawĘ o zwiĄzkach zawodowych i wywaliĆ za bramy kopalŃ.