16 grudnia 1981 r. - ta data zapisała się mocno w historii Polski. To właśnie wtedy doszło do pacyfikacji kopalni Wujek, gdzie życie straciło 9 górników. Dosięgły ich kule zomowców. We wtorek (16 grudnia), 33 lata od tamtych wydarzeń, w Katowicach odbyły się uroczystości rocznicowe w czasie, których oddano hołd poległym.
Rozpoczęły się one od mszy w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach Brynowie. Nabożeństwo celebrowali metropolita katowicki abp Wiktor Skworc oraz prymas senior abp Józef Kowalczyk, który wygłosił kazanie.
- Gromadzimy się tu w modlitwie i zadumie bowiem tragizm tamtych dni ciągle jest żywy w naszych umysłach i sercach. Uświadomił on ówczesnej władzy i społeczeństwu skalę oporu społecznego przeciwko stanowi wojennemu i łamaniu praw człowieka - podkreślił prymas Kowalczyk.
Po mszy uroczystości przeniosły się pod Pomnik-Krzyż.
W obchodach uczestniczyli m.in. ambasador USA Stephen Mull, doradca Prezydenta RP Jan Lityński, wicewojewoda Piotr Spyra, marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa, prezydent Katowic Marcin Krupa, szef NSZZ Solidarność Piotr Duda, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Zygmunt Łukaszczyk wraz z wiceprezesami Waldemarem Rasałą i Tadeuszem Skotnickim, wiceprezesi Kompanii Węglowej Piotr Rykala, Janusz Chmielewski i Tomasz Jakubowski oraz przedstawiciele związków zawodowych oraz reprezentanci służb mundurowych.
- Gdy generał Jaruzelski wprowadził stan wojenny i wysłał czołgi na ulice, by wytropić i uwięzić przywódców polskiego ruchu demokratycznego górnicy z Wujka natychmiast odpowiedzieli strajkiem, który przyciągnął uwagę całego świata. Nie żądali oni podwyżek płac, chociaż ich potrzebowali. Nie żądali lepszej opieki zdrowotnej choć też była im potrzebna, Nie strajkowali ze względu na warunki pracy chociaż potrzebowali ich polepszenia. Zastrajkowali, by zażądać zakończenia stanu wojennego, uwolnienia przyjaciół siedzących w więzieniach i upomnieć się o wymierzenie sprawiedliwości w związku z pogwałceniem praw człowieka. Zomowcy nie byli zainteresowani ich żądaniami. Przy siarczystym mrozie zaatakowali górników gazem, armatkami wodnymi i w końcu kulami. Kulami, które odebrały życie bohaterom Wujka - mówił pod Pomnikiem ambasador Moll.
Przewodniczący Solidarności Piotr Duda przypomniał w swoim wystąpieniu, że zbrodnie stanu wojennego nie zostały jeszcze rozliczone.
Głos zabral także abp Skworc, który podziękował prymasowi Kowalczykowi za udział w uroczystościach oraz zaproponował, aby pomodlić się za górników z Wujka oraz za tych, którzy zginęli w katastrofie w kopalni Mysłowice-Wesoła.
Po przemówieniach odbył się apel poległych. W ten sposób oddano hołd górnikom z Wujka: Janowi Stawisińskiemu, Joachimowi Gnidzie, Józefowi Czekalskiemu, Krzysztofowi Gizie, Ryszardowi Gzikowi, Bogusławowi Kopczakowi, Andrzejowi Pełce, Zbigniewowi Wilkowi oraz Zenonowi Zającowi.
Po części oficjalnej rodziny ofiar oraz delegacje rozpoczęły składanie wieńców pod pomnikiem-krzyżem.
W galerii: Uroczystości 33. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek. Katowice, 16 grudnia 2014 r. (zdjęcia: Maciej Dorosiński - portal górniczy nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A jaką wolność ? wolność jest wolność tylko ludzie nie dorośli do demokracji
Nie o taka wolność walczyło "DZIEWIĘCIU Z WUJKA " !!!
Teraz pora na Obchody Więzionych Bez Wyroku w obozie koncentracyjnym Guantanamo, panie Mull.
Czytam te relacje, oglądam zdjęcia i mam nieodparte wrażenie że co roku z tych obchodów robi się jakiś cyrk, show, wymyśla się jakieś biegi po osiedlu, marsze, blokuje ulice, bije się pianę. My Polacy mamy wielki sentyment chodzenia pod różnego rodzaju pomniki i pokazywanie jak nam to zależy na pamięci , historii, wszystko na 5 minut, po czym obrzucamy się błotem w najlepsze i wszystko mamy gdzieś...
i spokój na rok :-)