Prezes Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) Zygmunt Łukaszczyk liczy na zawarcie kompromisu w sprawie zawieszenia niektórych górniczych świadczeń, co spółka tłumaczy trudną sytuacją ekonomiczną.
Propozycje zarządu oznaczają utratę nawet jednej trzeciej miesięcznych zarobków - odpowiadają związkowcy, którzy w czwartek (6 listopada) organizują w kopalniach tzw. masówki, czyli spotkania informacyjne dla załóg.
Podczas masówek związkowcy informują pracowników o planach KHW dotyczących zawieszenia wypłaty części składników płac zapisanych w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy. Według związkowców zarząd chce zawiesić m.in. nagrodę barbórkową, czternastą pensję, nagrody roczne, odprawy emerytalne, deputaty węglowe dla pracowników i emerytów, bilet z Karty Górnika oraz ekwiwalent za pomoce szkolne.
- Te składniki są znaczącą częścią wynagrodzeń górników z naszej spółki. Gdybyśmy wyrazili zgodę na ich zawieszenie, to ludzie straciliby miesięcznie nawet jedną trzecią swoich zarobków - powiedział wiceprzewodniczący Solidarności w KHW Piotr Bienek.
W piątek przedstawiciele związków zawodowych z KHW po raz kolejny spotkają się z reprezentantami zarządu spółki. Od efektów tych rozmów związkowcy uzależniają swoje dalsze działania.
- Przede wszystkim chcemy uzyskać więcej informacji na temat sytuacji finansowej holdingu. Zamierzamy też rozmawiać o oszczędnościach, ale takich, których bezpośrednio nie odczuliby pracownicy. Na obcięcie płac załodze na pewno nie będzie zgody. Bo te elementy, które zarząd chce zabrać pracownikom, to nie są żadne przywileje. To są składniki wynagrodzeń - powiedział podkreśla Bienek.
Pytany w czwartek przez dziennikarzy o propozycje zawieszenia niektórych świadczeń prezes Łukaszczyk odpowiedział, że nie chce komentować wstępnych uzgodnień. Liczy na zawarcie kompromisu, który pozwoli KHW "uzdrowić i postawić na tory". Sytuację KHW ocenił jako "bardzo trudną, ale nie beznadziejną".
- Zaprosiłem stronę społeczną do podjęcia rozmów na temat sytuacji, w jakiej jest KHW, który nie żyje w oderwaniu od całej rzeczywistości gospodarczej, która ją otacza. Przedstawiłem stronie społecznej pewne uwarunkowania do dialogu - wskazał prezes.
Wyraził przekonanie, że organizowane w kopalniach masówki nie powinny przysłonić najważniejszej rzeczy, jaką jest "dochodzenie do porozumienia drogą dialogu".
- Myślę, że propozycja złożona stronie społecznej była propozycją bardzo uczciwą () Z całego wachlarza zaproponowanych rzeczy na pewno powinniśmy się co do iluś elementów dogadać, dla dobra tej firmy - podkreślił prezes KHW.
Trudną sytuację KHW skomplikowała dodatkowo październikowa katastrofa w kopalni Mysłowice-Wesoła, po której trzeba było wstrzymać wydobycie.
- Gdyby nie tragedia w kopalni Mysłowice-Wesoła, to z punktu widzenia dzisiejszych cen rynkowych węgla, mając na uwadze wewnętrzną strukturę spółki, byłby na pewno minus, ale minus, który się broni sytuacją rynkową - powiedział prezes.
Dodał, że w kopalni ma wkrótce zostać wznowione normalne wydobycie, trwają prace przygotowawcze.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.