Sprzedawcy oleju opałowego z całej Polski protestowali we wtorek (28 października) przed gmachem MF przeciwko nakładanym przez urzędy celne wysokim karom podatkowym za najdrobniejsze nieprawidłowości w dokumentacji dotyczącej sprzedaży oleju. MF zapowiada zmiany w tej sprawie.
Protestujący sprzeciwiają się też przepisom o akcyzie, które umożliwiają nałożenie kary finansowej na sprzedawcę oleju opałowego, w sytuacji, gdy kupujący wpisał nieprawdziwe dane w oświadczeniu o przeznaczeniu tego paliwa.
Jak powiedział PAP Artur Dobrowolski, właściciel firmy paliwowej "Ardo Oil", urzędy celne lub kontroli skarbowej nakładają z tego powodu milionowe kary na sprzedawców oleju opałowego.
- Kary te prowadzą do ruiny lub upadłości firm sprzedających olej i utratę źródeł utrzymania dla przedsiębiorców, ich kontrahentów, pracowników i rodzin - podkreślił.
Podczas pikiety kilkudziesięciu przedstawicieli firm paliwowych trzymało transparenty z napisami: "Dość represji podatkowych i naciągania prawa dla potrzeb budżetu", "Stop tyranii celno-sądowej", "Przestępców nie szukacie, a uczciwych okradacie", "Konstytucja zabrania okradania. Sądy brońcie prawa, a nie budżetu!", "Panie Kapica kradzione nie tuczy".
Delegacja pikietujących sprzedawców oleju opałowego została zaproszona do siedziby Ministerstwa Finansów przez przedstawicieli resortu.
W przekazanym do ministra finansów liście otwartym firmy paliwowe napisały:
"Sprzedawców oleju opałowego obciąża się ogromnymi, bo będącymi niemal 30-krotnością osiąganej marży handlowej, sankcjami podatkowymi za najdrobniejsze wady w dokumentacji sprzedaży oleju lub za jakiekolwiek, nawet niezawinione, opóźnienie przesłania do urzędu podatkowego nieistotnego dokumentu".
"Tak srogo jesteśmy karani najczęściej za nie nasze zaniedbania, ale za błędy nabywców w oświadczeniach składanych przez nich przy zakupie oleju. A błędów tych, nawet jeśli są niezawinione, błahe i przypadkowe, nie pozwala się nam, ani nabywcom korygować, czy usprawiedliwić" - przekonują sprzedawcy.
Z drugiej strony - jak podkreślili w liście otwartym do ministra finansów - "obecny system kontroli obrotu olejem zapewnia bezkarność podmiotów celowo przekazujących sprzedawcom wadliwe oświadczenia uniemożliwiające identyfikację nabywców, gdy kupują olej opałowy do celów niezgodnych z przeznaczeniem".\
Zwrócili też uwagę, że to Ministerstwo Finansów przygotowało i stosuje te przepisy, a także ponosi pełną odpowiedzialność za ich skutki. Tak działający system podatkowy to - ich zdaniem - patologia.
Sprzedawcy wskazali ponadto, że w tej sprawie złożono wiele skarg do sądów, Rzecznika Praw Obywatelskich, Trybunału Konstytucyjnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
"W większości spraw nie zapadły jednak jeszcze prawomocne i ostateczne rozstrzygnięcia, a Trybunał Konstytucyjny uchylił się od zajęcia jednoznacznego i pełnego stanowiska w sprawie stosowanej przez Ministerstwo Finansów interpretacji przepisów na olej" - podkreślili.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.