Organizacja konsumencka Which? ostrzega, że wart 11 mld funtów program instalacji inteligentnych liczników w każdym brytyjskim domu może okazać się zbyt kosztowny w stosunku do spodziewanych korzyści.
Whch? w liście skierowanym do sekretarza ds. energii Edwarda Daveya zwraca uwagę na konieczność jak najlepszej koordynacji programu, by uniknąć niepotrzebnych kosztów, które będą musieli ponieść konsumenci.
- Bez odpowiednich działań ze strony rządu, koszt programu może łatwo wymknąć się spod kontroli, a pamiętajmy, że ostatecznie koszt ten będą musieli ponieść konsumenci - ostrzega szef organizacji Richard Lloyd.
Według Which? podstawowym mechanizmem, który pomógłby kontrolować koszty programu byłaby centralna organizacja zakupu liczników. W tej chwili program przewiduje, że za zakup i montaż liczników odpowiadać będą poszczególni dostawcy energii.
Ci wyliczają, że koszt montażu liczników w jednym domu może wynieść przynajmniej 200 funtów. Nie ukrywają też, że nie zamierzają ponosić tak dużych kosztów, a więc ostatecznie za ich instalację zapłacą klienci. Co dostaną w zamian? - Monitorowanie zużycia gazu i energii elektrycznej w czasie rzeczywistym, a więc lepszą kontrolę nad wydatkami domowymi.
Według innej organizacji konsumenckiej uSwitch korzyści dla konsumentów mogą być znaczące.
- Nasze analizy pokazują, że osoby posiadające w swoich domach inteligentne liczniki są bardziej świadome kosztów energii, a co za tym idzie, potrafią lepiej optymalizować jej zużycie - przekonuje uSwitch.
Stwierdza również, że jednorazowy koszt co prawda może wydawać się znaczący, ale korzyści nie ograniczają się wyłącznie do niższego zużycia energii. Pozwolą także zmniejszyć koszty po stronie dostawców energii, co może zaowocować korzystniejszymi ofertami cenowymi dla klientów.
Argumenty te nie do końca przekonują jednak Which?
- Konieczne są daleko idące reformy, które zmienią obecny układ rynkowy zdominowany przez Wielką Szóstkę (sześciu największych dostawców energii kontrolujących obecnie ponad 92 proc. brytyjskiego rynku energii) oraz przywrócą zaufanie konsumentów do dostawców - uważa Richard Lloyd.
Na początku lipca brytyjski rząd rozpoczął ogólnokrajową akcję mającą promować efektywność energetyczną, w tym m.in. tzw. inteligentne opomiarowanie energetyczne. Do zalet inteligentnych liczników przekonywać będzie Brytyjczyków m.in. sir Bob Geldorf - muzyk, aktor i pomysłodawca słynnego cyklu koncertów Live Aid.
- Poświęciliśmy wiele miesięcy na rozmowach z tysiącami rodzin na temat ich wydatków na energię. Najczęściej pojawiającą się wątpliwością jest brak wpływu na wysokość rachunków i brak świadomości odnośnie zużycia energii i ponoszonych z tego tytułu kosztów. Ich zdaniem jest to niemalże poza ich kontrolą - mówiła Margaret McDonagh, przewodnicząca organizacji Smart Energy GB, odpowiedzialnej za przeprowadzenie kampanii.
Pojawiają się jednak wątpliwości co do wspomnianych przez zwolenników inteligentnych liczników zalet tego rozwiązania. Wybrana przez brytyjski rząd technologia polega na przesyłaniu danych z liczników do centralnego urządzenia działającego w oparciu o protokół ZigBee. Zdaniem części ekspertów są jednak obawy, czy ta technologia sprawdzi się w budynkach o grubych ścianach czy w mieszkaniach wielopoziomowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.