W Kompanii Węglowej we wtorek (2 września) rozpoczęły się konsultacje społeczne programu naprawczego na lata 2014-2020. O to jakie znaczenie dla przyszłości spółki ma ten dokument portal górniczy nettg.pl zapytał b. wiceministra gospodarki, Jerzego Markowskiego.
- Przyznaje, że nie znam tego programu w szczegółach, ale wychodzę z założenia, że osoby, które go opracowały są kompetentne. Jeśli przedstawiono w nim pewne rozwiązania i mają one charakter bezalternatywny to oznacza to, że innych możliwości po prostu nie ma. Jeśli związkowcy są przeciwni rozwiązaniom zaproponowanym w programie, to muszą mieć świadomość, że przejmują w ten sposób odpowiedzialność za losy firmy. Tyle, że ostatecznie konsekwencje za to, co stanie się z firmą poniesie zarząd, a nie strona społeczna, bo nie ma rozwiązań, które mogły by związkowców pociągnąć do odpowiedzialności - stwierdził b. wiceminister gospodarki.
- Wierzę, że zarząd Kompanii to ludzie, którzy mają dobre intencje, którym zależy na uratowaniu tej spółki. Moim zdaniem trzeba jednak brać pod uwagę pewien margines, w którym powinno się rozważyć kwestie, czy ratować Kompanię jako całość, czy może raczej pojedyncze kopalnie. Mnie zdecydowanie jest bliżej do tego drugiego wariantu - powiedział Jerzy Markowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.