Środa (27 sierpnia) na Wall Street przebiegała pod znakiem niedużych zmian głównych indeksów po wzrostach z poprzednich sesji, które po raz pierwszy w historii wyniosły indeks S&P 500 powyżej poziomu 2 tysięcy punktów.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,09 proc., do 17.122,01 pkt.
S&P 500 nie zmienił się i wyniósł 2.000,12 pkt.
Nasdaq Comp. stracił 0,02 proc. i wyniósł 4.569,62 pkt.
- Wczoraj indeks S&P 500 przekroczył poziom 2 tys. pkt., co ma psychologiczne znaczenie. Dzisiaj inwestorzy powstrzymywali się od bardziej zdecydowanych ruchów. Wydaje się, że na razie brakuje katalizatorów do dalszych wzrostów - ocenił Mark Luschini, główny strateg inwestycyjny w Janney Montgomery Scott.
W środę, przy pustym kalendarzu makroekonomicznym, w centrum uwagi rynków ponownie znalazły się wydarzenia geopolityczne.
Po zakończeniu trójstronnego szczytu Ukraina-UE-Euroazjatycka Unia Celna, ukraiński prezydent Petro Poroszenko poinformował, że wkrótce rozpoczną się prace nad jak najszybszym zawarciem rozejmu na wschodniej Ukrainie, który muszą zaakceptować obie strony.
Władimir Putin oświadczył z kolei, że rozmawiał z Petrem Poroszenką m.in. o potrzebie szybkiego położenia kresu rozlewowi krwi na Ukrainie i rozpoczęciu procesu pokojowego. Dodał, że opowiedział się za jak najszybszym wznowieniem prac grupy kontaktowej ds. Ukrainy.
Tymczasem po 50 dniach zbrojnego konfliktu w Strefie Gazy, w którym zginęło ponad 2143 Palestyńczyków i 70 Izraelczyków, a 11 tys. ludzi odniosło obrażenia, obie strony zawarły we wtorek porozumienie o długoterminowym zawieszeniu broni. Rozejm wszedł w życie tego samego dnia o godz. 19 czasu polskiego.
- Amerykański rynek zyskuje pomimo problemów geopolitycznych. Biorąc jednak pod uwagę czynniki fundamentalne zwyżki są uzasadnione i wydaje się, że są spełnione warunki dla dalszych zwyżek - ocenił Richard Hunter, analityk Hargreaves Lansdown.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.