Gazprom dopłacił ukraińskiemu Naftohazowi 10,54 mln dol. za tranzyt gazu do Europy w lipcu - poinformował w czwartek (21 sierpnia) rzecznik rosyjskiego koncernu Siergiej Kuprijanow. Naftohaz uznał ten przelew za "pomyłkę" i zapowiedział zwrócenie pieniędzy Gazpromowi.
Kuprijanow wyjaśnił, że "przekazane Naftohazowi w latach 2012-13 zaliczki na poczet opłaty usługi tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy pokryły jego koszty do połowy 2014 roku, częściowo obejmując lipiec". Rzecznik Gazpromu podał, że dodatkowa należność za lipiec wyniosła 10,54 mln dol.
- Nie bacząc na gigantyczne zadłużenie Naftohazu wobec Gazpromu za dostarczony gaz, brak aktów przekazania i odbioru przesyłanego tranzytem gazu oraz brak odpowiednich faktur, Gazprom, kierując się zasadą obligatoryjnego wykonywania wziętych na siebie zobowiązań kontraktowych, jako niezawodny dostawca i partner dokonał dodatkowej wpłaty na rachunek Naftohazu za tranzyt w lipcu - oznajmił Kuprijanow, cytowany przez agencję Interfax.
Przedstawiciel Gazpromu oświadczył, że koncern liczy na to, iż Naftohaz wypełni swoje zobowiązania dotyczące spłacenia długu za odebrany surowiec, a także zagwarantuje swobodny tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy.
Ukraiński koncern oznajmił, że uważa przelew Gazpromu za "pomyłkę", i zapowiedział zwrócenie mu przesłanych pieniędzy. - Naftohaz uważa tę płatność za pomyłkę. Sprawa jest wyjaśniana. Koncern zamierza zwrócić środki Gazpromowi - poinformowało źródło w służbie prasowej Naftohazu, cytowane przez Interfax.
Gazprom utrzymuje, że Naftohaz jest mu winien 5,3 mld dol. za dostarczony gaz: 1,45 mld dol. za listopad-grudzień 2013 r. oraz 3,85 mld dol. za kwiecień-czerwiec 2014 r.
16 czerwca Gazprom przerwał dostawy błękitnego paliwa na Ukrainę, co uzasadnił nieuregulowaniem w terminie zobowiązań przez stronę ukraińską. Obie strony zwróciły się do sądu arbitrażowego w Sztokholmie o rozstrzygnięcie sporu. Mimo tej konfrontacji eksport rosyjskiego gazu do Europy za pośrednictwem biegnących przez terytorium Ukrainy gazociągów utrzymano.
W lipcu Naftohaz zwrócił się do Gazpromu o renegocjację kontraktu na tranzyt gazu. W razie odmowy zapowiedział wystąpienie na drogę sądową również w tej sprawie.
W ubiegłym tygodniu ukraińska Rada Najwyższa uchwaliła ustawę umożliwiającą wprowadzenie sankcji wobec Rosji w związku z popieraniem i finansowaniem przez nią terroryzmu na Ukrainie. Ustawa dopuszcza zakazanie podmiotom rosyjskim tranzytu gazu przez ukraińskie terytorium.
Również w ubiegłym tygodniu Naftohaz zasugerował, że europejscy nabywcy rosyjskiego gazu musieliby dokonać poważnej rewizji swych umów z Gazpromem, gdyby został on objęty ukraińskimi sankcjami. Naftohaz zadeklarował jednocześnie, że zapewni stałe dostawy rosyjskiego gazu do Europy, nawet jeśli Kijów nałoży na Rosję własne sankcje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.