W pierwszym kwartale br. banki udzieliły 49 kredytów na budowę domów energooszczędnych, do których przysługuje dopłata z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ich wartość to ponad 3,2 mln zł. Dotacja stanowi ok. 1,5 mln zł.
Kredyty na energooszczędne mieszkania i domy, do których dopłaci NFOŚiGW, są w ofercie sześciu banków: Banku Ochrony Środowiska, BZ WBK, Deutsche Banku PBC, Getin Noble Banku, Banku Polskiej Spółdzielczości, SGB-Banku, a także w bankach spółdzielczych tych zrzeszeń.
Do 2018 roku Fundusz ma przeznaczyć na dopłaty 300 mln zł. Będą mogły z nich skorzystać osoby planujące budowę domu jednorodzinnego lub kupujące dom czy mieszkanie od dewelopera. Według Funduszu zaplanowane na ten cel pieniądze mają pozwolić na realizację ok. 10-15 tys. domów jednorodzinnych i mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Bankowcy liczą na udzielenie kredytów o wartości ok. 2,5 mld zł.
Jak mówił w środę (23 kwietnia) na konferencji prasowej koordynator programu NFOŚiGW Jacek Zamielski o dotację można się ubiegać jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji, a także w trakcie jej realizacji.
- W pierwszym kwartale tego roku do banków trafiło 65 wniosków o dotację na budowę energooszczędnych domów jednorodzinnych. Nie ma jeszcze wniosków dotyczących lokali mieszkalnych - powiedział.
Spośród 65 projektów banki udzieliły kredytów dla 49 przedsięwzięć. Dopłata dla nich Funduszu wyniosła 1 mln 570 tys. zł.
- Udało się już wybudować i zweryfikować 27 projektów dotyczących domów jednorodzinnych, realizowanych przez deweloperów i inwestorów indywidualnych" - podkreślił. Zgodność projektu z parametrami energooszczędności, jakie musi spełniać budynek, sprawdzają specjaliści z branży audytu energetycznego, tzw. weryfikatorzy. Inwestor może odwołać się od opinii weryfikatora do NFOŚiGW.
Zamielski poinformował ponadto, że do środy Fundusz wypłacił dotacje na sumę 660 tys. zł dla 22 przedsięwzięć.
- Na zatwierdzenie wypłaty czekają kolejne projekty na łączną kwotę 150 tys. zł - dodał.
Według dyrektora Zespołu Programów Publicznych i Środowisk Gospodarczych w Związku Banków Polskich Arkadiusza Lewickiego wielu inwestorów przychodzi do banków z nastawieniem, że program ten jest odmianą programów "Rodzina na Swoim" czy "Mieszkanie dla Młodych".
- W rezultacie okazuje się, że jednak tak nie jest. W tym przypadku wymagania są dużo większe - zaznaczył.
Jego zdaniem zarówno bankowcy, jak i weryfikatorzy powinni zastanowić się, jak zachęcić Polaków do budownictwa energooszczędnego.
Weryfikator Dariusz Koc powiedział, że jest zaskoczony tym, że program NFOŚiGW rozwija się tak dobrze.
- To trudny program. Miał wznieść polskie budownictwo na wyższy poziom wobec tego, co budowano do tej pory - podkreślił. Wtórował mu weryfikator Maciej Surówka, który przekonywał, że niezbędne jest jednak podniesienie poziomu wiedzy na temat budownictwa energooszczędnego zarówno wśród projektantów, weryfikatorów, jak i osób, które chcą skorzystać z dopłat.
Celem programu NFOŚiGW jest propagowanie budownictwa energooszczędnego w Polsce. Unijna dyrektywa zobowiązuje państwa członkowskie do budowania po 2020 roku wszystkich budynków w standardzie o niemal zerowym zużyciu energii.
Inwestor może liczyć na jednorazowe, bezzwrotne dofinansowanie w wysokości 50 tys. zł dla budynku pasywnego (nie może zużywać więcej niż 15 KWh na metr kw.) i 30 tys. zł dla budynku energooszczędnego (nie może zużywać więcej niż 40 KWh na metr kw.). Kupujący mieszkanie może dostać odpowiednio 16 tys. zł lub 11 tys. zł. Wysokość dofinansowania ma być uzależniona od wskaźnika zużycia energii oraz od spełnienia innych warunków, w tym dotyczących sprawności instalacji grzewczej i przygotowania wody użytkowej. Spośród 65 wniosków, które wpłynęły w pierwszym kwartale tego roku do banków, 58 dotyczy domów energooszczędnych, a siedem pasywnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.