W audycji "Puls Trójki" w środę (2 kwietnia) gościli wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz oraz poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Zbyszek Zaborowski. Tematem przewodnim rozmowy była rehabilitacja węgla, którą zapowiedział w sobotę (29 marca) premier Donald Tusk. Goście starali się określić, jaka przyszłość czeka węgiel w Europie, oraz rozmawiali o kondycji polskich kopalń.
- Rehabilitacja węgla mniej dotyczy świadomości wewnątrz kraju, bo z węgla kamiennego pochodzi 54 proc. wytwarzanej energii elektrycznej. Trzeba jednak robić wszystko, by uświadomić Unię Europejską, która chce Europy bez węgla, że da się pogodzić produkcję energii z węgla z ochroną środowiska. My to skutecznie robimy od wielu lat, bo pokazują to inwestycje - wyjaśniał Tomasz Tomczykiewicz.
- Ja się cieszę, że rząd mądrzeje i mówi o rehabilitacji węgla. Zgadzam się, że jest ona potrzebna wszystkim w Europie ale przydałaby się też w kraju, ponieważ ta propaganda, uprawiana przez dwadzieścia parę lat, położyła się pewnym cieniem na wykorzystaniu węgla nie tylko do produkcji energii elektrycznej, ale również do ogrzewania - zaznaczył poseł Zaborowski, który dodał, że okazja do rehabilitacji węgla pojawiła się w związku z kryzysem politycznym na Wschodzie.
Poseł Zaborowski podniósł także temat akcyzy na węgiel. SLD postulowało bowiem, że do rehabilitacji węgla konieczne jest obniżenie akcyzy i VAT.
- Akcyza na węgiel jest wymogiem, nie można było jej nie wprowadzić. Był to nasz sukces, że udało się to zrobić w taki sposób, by sprostać europejskim wymaganiom i nie obciążać końcowego klienta - argumentował wiceminister gospodarki.
W czasie rozmowy pojawił się temat pakietu klimatycznego.
- W pojedynkę Unia Europejska ma uratować światowy klimat? Bo podobno CO2 mu zagraża, choć uczeni w tej kwestii się spierają - stwierdził Zaborowski, który odniósł się także do sytuacji polskiego górnictwa.
- Węgiel jest surowcem, który posiadamy i powinniśmy go szanować. Trzeba poprawiać technologię, trzeba inwestować w górnictwo, trzeba ograniczać koszty, trzeba coś zrobić z importem węgla.
Redaktor Marcin Zaborski prowadzący audycję zaznaczył, że o redukcji kosztów w kopalniach mówi wicepremier Janusz Piechociński.
Wiceminister Tomczykiewicz przypomniał, że od 2010 r. nie można w przypadku kopalń zastosować pomocy bezpośredniej. Pomimo tego w budżecie są środki, które są przeznaczane na górnictwo. Tomasz Tomczykiewicz przedstawił także sytuację branży.
- Maszyny są niewykorzystywane, czas pracy też jest niewykorzystywany właściwie. Umowy ze związkami mają po 30 lat i są nieadekwatne do dzisiejszego życia gospodarczego. Bez tych radykalnych zmian będziemy płakać nad stanem naszego górnictwa.
Poseł Zaborowski przypomniał natomiast reformę górnictwa sprzed kilkunastu lat.
- Rząd Jerzego Buzka na Górnym Śląsku zamknął dokładnie 23 kopalnie i wysłał "na zieloną trawkę" 100 tysięcy ludzi, o tyle wzrosło bezrobocie na Górnym Śląsku. Można przecież kopalnie łączyć, można racjonalizować wydobycie, ale można też uśpić kopalnie w sytuacji, kiedy jest dekoniunktura - stwierdził poseł SLD.
- Bez reformy premiera Buzka i Steinhoffa dzisiaj nie mielibyśmy w ogóle górnictwa. Ta reforma była absolutnie niezbędna - przekonywał Tomczykiewicz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.