Na początku maja w litewskim Alytus oficjalnie zaczną się prace budowlane przy budowie połączenia energetycznego z Polską - poinformował prezes koordynującej prace spółki LitPol Link Arturas Vilimas. Połączenie o mocy 500 MW ma ruszyć z końcem 2015 r.
Most energetyczny Litwa-Polska to połączenie o strategicznym znaczeniu, umożliwi nie tylko wymianę energii między Polską a krajami bałtyckimi, ale domknie też tzw. pierścień bałtycki, czyli ciąg połączeń energetycznych wokół Bałtyku. Podniesie to pewność działania sieci i bezpieczeństwo dostaw, ale da też nowe możliwości handlowe. Szacowana na 1,8 mld zł inwestycja została uznana przez UE za priorytetową, unijne dofinansowanie wynosi 725 mln zł. Inwestorami połączenia Litwa-Polska są operatorzy systemów przesyłowych obu krajów: PSE i Litgrid.
Po stronie litewskiej wszystkie procedury związane z przebiegiem linii wysokiego napięcia zostały, a dla całej, liczącej ok. 50 km trasy są już decyzje środowiskowe i pozwolenia na budowę - podkreślił Arturas Vilimas.
Prezes LitPol Link zaznaczył, że na Litwie dobrowolnie udało się uregulować prawie 90 proc. spraw związanych z przebiegiem linii przez konkretne działki. Reszta została załatwiona decyzjami administracyjnymi. "Była grupa ludzi, która oprotestowała decyzję środowiskową, ale skargi te zostały prawomocnie oddalone, choć procedura sądowa trwała półtora roku" - powiedział Vilimas.
Po stronie polskiej linia między Ełkiem a granicą ma blisko 112 km i przebiega przez około 1350 działek na terenie 10 gmin. Umowy pozwalające wykonawcy na wejście w teren podpisano dla 94 proc. działek, a dla prawie 70 km są już pozwolenia na budowę. Od października 2013 r. trwa budowa stacji Ełk Bis, która będzie po stronie polskiej punktem początkowym linii, kończącej się w rozbudowywanej stacji Alytus tzw. wstawką prądu stałego. Jest ona konieczna, ponieważ systemy energetyczne krajów bałtyckich i reszty UE nie są zsynchronizowane. Litwa, Łotwa i Estonia pracują synchronicznie z systemem IPS/UPS, natomiast Polska z systemem europejskim kontynentalnym. Wstawkę w Alytus za 83 mln euro netto zbuduje firma ABB Szwecja.
Jak powiedział wiceprezes LitPol Link Andrzej Kurpiewski, w sprzyjających warunkach budowa 100 km linii energetycznej zajmuje półtora roku, a wykonawca robót po stronie polskiej nie widzi problemu, by zdążyć w założonym terminie. Kurpiewski zaznaczył, że w praktyce połączenie powinno być gotowe w III kw. 2015 r., ponieważ na wrzesień-październik 2015 zaplanowano testy wstawki, dla przeprowadzenia których oba systemy energetyczne muszą mieć już fizyczne połączenie i możliwość przesyłania energii. Na okres listopad-grudzień 2015 planujemy testy obciążeniowe połączenia i pracę próbną - dodał wiceprezes.
Jedynym punktem, nie zrealizowanym w założonych terminach jest podlaska gmina Bakałarzewo, gdzie nie zakończono jeszcze procedur prawnych dla niecałych 19 km linii. Gmina, z powodu protestów grupy mieszkańców, odmówiła sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego dla przebiegu linii, w związku z czym do jego sporządzenia w zastępstwie przystąpił wojewoda. Gmina co prawda odwołała się do WSA, ale sąd administracyjny potwierdził prawo wojewody i poprawność zastosowania takiego rozwiązania.
W ocenie prezesów LitPol Link, w gminie cała procedura powinna zakończyć się w czerwcu, co oznacza, że pozwolenie na budowę powinno być najpóźniej w listopadzie 2014. W trzech gminach rozpoczęto już roboty, a pozostałe sześć przygotowuje się na wejście ekip budowlanych.
Wiceprezes Kurpiewski zaznaczył, że problem w Bakałarzewie dotyczy niecałych 25 proc. właścicieli działek, przez które przebiega linia w tej gminie. Zauważył, że w Polsce wyjątkowo trudne, szczególnie w przypadku inwestycji liniowych, jest skoordynowanie zgody mieszkańców, procesu tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego z decyzją środowiskową. "Procedury na Litwie są nieco inne, decyzja o przebiegu trasy jest wydawana na poziomie ministra i nie ma już dalszych kłopotów. Jest ona oczywiście poprzedzona decyzją środowiskową" - zauważył.
Kurpiewski przypomniał, że wszystkie gminy, przez które będzie przebiegać linia, dostaną co roku do 2 proc. podatku od wartości inwestycji w danej gminie czyli będzie to kwota, odnosząca się do wartości w momencie budowy.
- Koszt budowy kilometra linii jest rzędu 1 mln euro, czyli są to już milionowe kwoty - zauważył.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.