Od 1 kwietnia w Bułgarii spadną ceny gazu - informuje w sobotę sofijska prasa. Według państwowej komisji, która reguluje ceny energii i wody, obniżka wyniesie od 3 do 15 proc. Dystrybutorzy energii twierdzą, że decyzja stanowi administracyjną presję.
W Bułgarii z gazu korzystana ledwie 3,5 proc. gospodarstw domowych. Obniżka cen dla nich będzie mniejsza, niż dla przemysłu i ciepłowni. Jak wyjaśnił szef państwowej komisji, obniżka dla przemysłu i ciepłowni nie odbije się na cenach energii cieplnej i ciepłej wody dla obywateli, bo te zostaną na obecnym poziomie.
Obniżka wynika nie ze zmiany ceny dostaw rosyjskiego gazu, zaspakajających 85 proc. ogólnej konsumpcji kraju, ale z obniżenia marży przedsiębiorstw-dystrybutorów gazu. Według przedstawicieli tej branży decyzja państwowej komisji jest sprzeczna z zasadami gospodarki rynkowej i stanowi administracyjną presję.
W analogiczny sposób od połowy 2013 r. dwukrotnie obniżono cenę energii elektrycznej dla ludności. Na tym tle doszło do ostrego sporu finansowego między państwem a przedsiębiorstwami-dystrybutorami. Według państwowego regulatora dystrybutorzy energii są winni prawie 230 mln euro. Firmy zaprzeczają istnieniu tego długu.
Państwowy regulator zagroził dystrybutorom, że pozbawi ich licencji, oni zaś straszą międzynarodowym arbitrażem. Trzy przedsiębiorstwa dystrybuujące należą do: czeskich spółek CEZ i Energo-Pro, oraz do austriackiej EVN.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.