Wprowadzenie elastycznego kursy wymiany waluty, konsolidacja fiskalna, podwyższenie taryf energetycznych oraz wdrażanie reform strukturalnych, by poprawić warunki do prowadzenia biznesu - to rekomendacje MFW dla Ukrainy, których tamtejsze władze nie wypełniały.
Eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) od dawna zachęcają Kijów do reform. Brak chęci do ich przeprowadzenia był bezpośrednią przyczyną wstrzymania kolejnej pożyczki dla Ukrainy. Teraz, gdy opozycja przejęła władzę, możliwy będzie powrót do rozmów na ten temat. MFW wprawdzie nie zabierał głosu po przełomie, do jakiego doszło w Kijowie, ale lista jego żądań znana jest od dawna.
Fundusz wskazywał w swoim raporcie jeszcze przed rozpoczęciem protestów na Majdanie, że ograniczona elastyczność kursu hrywny, duży deficyt budżetowy, a także obciążenie państwa dopłatami do energii, doprowadziły do dużego deficytu na rachunku bieżącym Ukrainy. Były też powodem stałego spadku rezerw walutowych.
MFW zwracał uwagę, że bardziej elastyczny kurs ukraińskiej waluty pomoże eksporterom, czyniąc produkcję ukraińską jeszcze tańszą. To z kolei miało przyczynić się do większego wzrostu gospodarczego na Ukrainie. Niejako skutkiem ubocznym byłaby dodatkowo większa niezależność w prowadzeniu polityki pieniężnej i trzymaniu inflacji w ryzach.
Kurs hrywny nie jest w pełni wolnorynkowy. Do lutego ukraiński bank centralny swoimi interwencjami bronił go, jednak w obliczu topnienia rezerw i pogarszania się sytuacji gospodarczej kraju ogłosił, że przestaje to robić. Dalej jednak przepływy walutowe są kontrolowane, a możliwości wymiany - ograniczone.
Innym problemem kraju są rozbuchane wydatki budżetowe. MFW podkreślał, że konieczne jest ograniczenie zatrudnienia w administracji, zmniejszenie dotacji budżetowych i racjonalizacja wydatków. Radził też, by do czasu zrównoważenia budżetu (zrównania wydatków z wpływami) nie zmniejszać podatków.
Kolejne rekomendowane reformy mają dotyczyć sektora energetycznego. Waszyngtońska instytucja podkreślała, że niskie ceny energii dla odbiorców indywidualnych nie pokrywają kosztów wytwarzania. To z kolei mocno obciąża budżet, z którego pokrywane są różnice. Władze ukraińskie od dawna były namawiane do podwyższenia cen energii; nie decydowały się jednak na ten krok ze względów politycznych.
Jesienią 2013 r. eksperci Funduszu wskazywali, że w pierwszej kolejności należy znacznie podnieść ceny gazu i ogrzewania dla gospodarstw domowych, a także ustanowić harmonogram dalszych podwyżek, aż opłaty będą równe ponoszonym kosztom. Zalecano jednocześnie wprowadzenie osłon socjalnych, tak by podwyżki nie uderzyły w najbiedniejszych. Programy pomocy społecznej mogłyby dotyczyć nawet 40 proc. populacji.
Kolejną rekomendacją dla władz w Kijowie była poprawa warunków do prowadzenia działalności gospodarczej. Ukraina zajmuje 112. miejsce w raporcie Doing Business 2014, przygotowanym przez Bank Światowy.
Eksperci zauważyli wprawdzie poprawę w porównaniu z poprzednim zestawieniem (skok ze 140. miejsca), ale wskazali, że nadal potrzeba modernizacji systemu sądownictwa, uproszczenia lub w ogóle zlikwidowania uciążliwych regulacji oraz wprowadzenia jasnych i spójnych zasad podatkowych. - Wyraźny postęp w tych obszarach powinien podnieść wydajność i inwestycje, znacznie poprawiając perspektywy dla wzrostu gospodarczego - czytamy w raporcie MFW.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.