Pod koniec ubiegłego roku Gazprom ogłosił rozpoczęcie eksploatacji złóż ropy na tym akwenie. Prowadzi je platforma Prirazłomnoje na Morzu Peczorskim. W ten sposób Gazprom stał się pierwszą firmą na świecie eksploatującą ropę naftową pod dnem Arktyki.
Wydobycie to około pół mln t rocznie, ze złoża zawierającego około 72 mln t ropy naftowej. Plany są jednak dużo większe, gdyż Gazprom posiada licencje na 30 złóż ropy naftowej i gazu ziemnego na Arktyce. Trzy miesiące temu informacja ta obiegła cały świat, za sprawą protestu aktywistów Greenpeace. Działania władz Federacji Rosyjskiej były represyjne. Po dwóch miesiącach aresztowania protestujący, którym groziła kara 7 lat więzienia, zostali zwolnieni na podstawie amnestii rosyjskiego parlamentu. Warunkiem było przyrzeczenie, że w tego rodzaju wydarzeniach na terenie Rosji nie będą oni więcej brali udziału. Ta stanowczość w sprawach Arktyki ma swoje dużo szersze strategiczne uzasadnienie.
Pod koniec stycznia rosyjskie media poinformowały, że "Arktyka należy do strefy szczególnych interesów Rosji". Rosyjskie władze aktywnie zajmują się zagospodarowaniem regionu arktycznego. Kilka dni temu prezydent Władimir Putin zwołał naradę w sprawie obecności militarnej w Arktyce. Międzynarodowa Organizacja Morska oświadczyła, że w najbliższych dniach zatwierdzi Kodeks Polarny. Istnieje prawdopodobieństwo sporów o zakresy wpływów, gdyż ich granice nigdy na tym akwenie nie zostały określone.
Region został podzielony na pięć sektorów odpowiedzialności: rosyjski, amerykański, kanadyjski, norweski i duński. Jednak nie brakuje też innych chętnych do zagospodarowywania nadzwyczaj bogatych zasobów arktycznych. Są to także Szwecja, Finlandia i Islandia. Swoje zainteresowanie gospodarcze Oceanem Arktycznym zgłaszają również Chiny i Indie.
Rosjanie twierdzą, że gra jest warta świeczki, gdyż w Arktyce znajduje się około 90 mld baryłek ropy naftowej i bliżej nie określone ilości gazu ziemnego. Ten, kto wykaże większą aktywność zapewni dla siebie wpływy gospodarcze w regionie. Na razie wykazuje ją właśnie Rosja. Państwa Zachodnie są oburzone tym stanowiskiem. Poza dyplomatycznym protestami brak jest jednak z ich strony konkretnych działań, Rosjanie natomiast preferują fakty dokonane, które mają przynieść im określone korzyści.
Wraz z ociepleniem klimatu powstają też warunki dla żeglugi i utworzenia nowego kanału transportowego przez Arktykę, który znacznie skraca drogę pomiędzy Europą, Azją i Ameryką. Rosja jest zainteresowana jego kontrolą i tworzeniem portów oraz infrastruktury obsługującej ten nowy szlak morski. Dyrektor Instytutu Analiz Politycznych i Wojskowych Aleksander Szarawin uważa, że tworzy się infrastrukturę militarną "aby nikogo nie kusiło użycie przeciwko Rosji środków wojskowych".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.