Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza będzie zachęcała ukraińskich przedsiębiorców do inwestowania w Bytomiu. Porozumienie w tej sprawie podpisali w czwartek (12 grudnia) prezydent Bytomia Damian Bartyla i prezes Izby Jacek Piechota.
Jeżeli Ukraina podąży w kierunku UE, możliwości współpracy pomiędzy obydwoma krajami będą coraz większe - podkreślił Piechota.
Prezydent Bartyla podkreślił podczas czwartkowej konferencji prasowej, że odbudowa bazy ekonomicznej Bytomia, dotkniętego skutkami restrukturyzacji przemysłu, jest głównym celem władz miasta.
- Jednym z elementów tej strategii jest otwarcie się na inwestorów zagranicznych. Uważam, że rynki wschodnie to duża szansa dla Polski - powiedział prezydent.
W ostatnich latach Bytom nawiązał współpracę partnerską z miastami ze Wschodu, jednak dotychczas brakowało wymiaru gospodarczego tych porozumień. Dlatego lokalne władze szukały wsparcia instytucji, która dzięki swej wiedzy i doświadczeniu mogłaby pomóc nawiązać kontakty biznesowe. Dziś mają nadzieję, że podpisanie porozumienia z Polsko-Ukraińską Izbą Gospodarczą, skupiająca przedsiębiorców z obu krajów, wypromuje bytomskie tereny inwestycyjne i pozwoli nawiązać współpracę tutejszych firm z biznesem na Ukrainie.
Prezes Piechota zauważył, że porozumienie podpisywane jest w szczególnym momencie - gdy waży się, w którym kierunku podąży Ukraina.
- Jeżeli dojdzie do umowy stowarzyszeniowej (z UE - PAP) - a głęboko wszyscy na to liczymy - otworzą się zupełnie nowe perspektywy współpracy, zarówno dla polskich przedsiębiorców na tamtym rynku, jak i ukraińskich inwestorów, coraz bardziej patrzących w stronę UE - powiedział b. minister gospodarki.
Według niego potencjał współpracy jest "przeogromny". Ukraina jest krajem zasobnym w bogactwa naturalne i ma doskonałe warunki dla rozwoju rolnictwa.
- Jeżeli tylko będzie krajem idącym w kierunku europejskim, wdrażającym unijne standardy, to możliwości dla polskich firm będą na pewno coraz większe - zaznaczył Piechota.
Zauważył też, że coraz więcej Ukraińców jest zainteresowanych lokowaniem swojego kapitału w stabilnych krajach, co może być szansą na inwestycje w Polsce.
Piechota powiedział, że Ukraina jest na dość dalekim miejscu na liście partnerów handlowych Polski, ale jest to najważniejszy dla Polski kraj, jeśli chodzi o inwestycje na Wschodzie.
- Polskie firmy zainwestowały na rynku ukraińskim blisko 900 mln dolarów, co jak na potencjał polskiej gospodarki jest znaczącą wielkością - wskazał prezes. - Dla porównania w Rosji polscy przedsiębiorcy zainwestowali 600 mln dolarów, na Białorusi - 300 mln dolarów, a w Kazachstanie - 150 mln dolarów.
W 2008 r. saldo obrotów pomiędzy Polską a Ukrainą wynosiło 9 mld dolarów. Ukraina zapłaciła jednak wysoką ceną za światowy kryzys.
- Kiedy my byliśmy tą przysłowiową "zieloną wyspą" w 2009 r., Ukraina zanotowała 15-procentowy spadek PKB. Wtedy nasze obroty z Ukrainą spadły blisko o połowę. Dzisiaj dochodzimy do 8 mld dolarów obrotów rocznie, a więc nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu sprzed 2009 r. - powiedział Piechota.
Polska ma nadwyżkę eksportu nad importem z Ukrainy, co jest dowodem na małą konkurencyjność ukraińskiej gospodarki, zdominowanej przez ciężkie sektory - metalurgię, energetykę, czy przemysł wydobywczy.
- To są mało konkurencyjne produkty i jest to wyzwanie stojące przed Ukrainą - szybkie, głębokie reformy, inwestycje, które by podniosły konkurencyjność gospodarki i zwiększyły możliwość obrotów handlowych - podsumował prezes Izby.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.