Dzwon imienia Augusta Hlonda poświęcony górnikom i robotnikom przymusowym, wywiezionym do ZSRR z Górnego Śląska w latach 1945-1954 przekazano podczas mszy św. barbórkowej w Knurowie biskupowi Diecezji Charkowsko-Zaporoskiej ks. Marianowi Buczkowi.
Dzwon Pamięci jest darem Archidiecezji Katowickiej dla rzymskokatolickiej parafii św. Józefa w Doniecku. Jesienią podczas wizyty Górnoślązaków z abp. Wiktorem Skworcem na Ukrainie wmurowano w tamtejszym kościele kamienną tablicę, której siostrzana wersja wisi już w katowickiej archikatedrze. Postanowiono, że w miejscu jednego z obozów, w którym mieszkali i ginęli od niewolniczej pracy górnicy i przymusowi robotnicy, zbudowana zostanie kaplica poświęcona ofiarom, których miejsce pochówku pozostaje najczęściej nieznane.
W środę z rewizytą na Górnym Śląsku pojawił się ordynariusz ukraińskiej diecezji ks. bp Marian Buczek, który celebrował Eucharystię Barbórkową dla górników kopalni Knurów-Szczygłowice. Przed świątynią przekazano dostojnikowi Kościoła Powszechnego na Ukrainie odlany w Taciszowie pod Gliwicami dzwon, który będzie bił w Doniecku.
W Knurowie blisko przedwojennej granicy polsko-niemieckiej pod Gliwicami mieścił się na początku 1945 r. jeden z większych punktów zbornych dla mężczyzn wywożonych przymusowo na Wschód. Pieszo z tymczasowego obozu przy ul. Wilsona prowadzono wieźniów do obozu przejściowego w Łabędach a następnie do transportów kolejowych a także do docelowych obozów m.in. w Świętochłowicach Zgodzie, gdzie zmarły tysiące osadzonych. Szacuje się, że do kopalń i zakładów przemysłowych w ZSRR czerwonoarmiści wywieźli przymusowo kilkadziesiąt (niektórzy historycy mówią o 50 tys.) tysięcy osób, z których nawet połowa nie powróciła. - Z powiatów bytomskiego, zabrzańskiego i gliwickiego, które leżały przed wojną w Niemczech wywieziono w zasadzie wszystkich zdolnych do pracy mężczyzn - mówi Ewa Koj, naczelnik pionu prokuratorskiego IPN w Katowicach. Internowano całe zmiany górników w otoczonych przez wojsko kopalniach Prezydent w Chorzowie i Bobrek w Bytomiu. Sowieci traktowali wszystkich Górnoślązaków jak Niemców. Wywózka objęła też pewną liczbę zdolnych do pracy kobiet. Górnoślązacy pracowali w kopalniach węgla i uranu, fabrykach zbrojeniowych i innnych zakładach przemysłowych oraz kołchozach w Zagłębiu Donieckim, na Syberii i w Kazachstanie. W 1992 r. w Knurowie potomkowie ofiar założyli Stowarzyszenie Pamięci Tragedii Górnośląskiej 1945 roku - była to pierwsza w Polsce publiczna inicjatywa dla upamiętnienia cierpień mieszkańców Górnego Śląska zadanych przez Armię Czerwoną w 1945 r.
Biskup Buczek odwiedził w Knurowie Izbę Tradycji SITG kopalni Knurów. Obejrzał tam m.in. ekspozycję o wywózkach górnoślązaków do Doniecka. Zapoznał się z górniczymi tradycjami oraz przyjęty został na gwarka kopalni Knurów-Szczygłowice.
W galerii: wizyta ordynariusza Diecezji Charkowsko-Zaporoskiej na Ukrainie, ks. bpa Mariana Buczka wśród górników kopalni Knurów-Szczygłowice (zdjęcia: Grzegorz Szyguła)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
I ten stary komunista co ganiał ludzi z pała w ramach oddziału ZOMO teraz jest kustoszem ...i lata do koscioła po piec razy . Swiat sie poprzewracał ...to jest Polska. Komuchy zmienili marynarki ...Oleczek też !!!
Ja bym im posłał nie dzwon a raczej kilkunastu kiboli to by im poprzekrecali te karki ukrainskie !!!!