- Dawniej mówiło się o potrzebie umacniania polskości na Śląsku, a myślę, że dziś po tylu latach trudnych przeobrażeń, doświadczeń historycznych całej Polsce potrzebne jest umacnianie śląskości w naszych charakterach, postawach, zachowaniach z życiu codziennym, rodzinnym i ogólnopaństwowym - powiedział w swoim wystąpieniu prezydent Bronisław Komorowski, a zakończył je słowami - Niech żyje górniczy stan!
W wigilię św. Barbary, 3 grudnia, prezydent RP gościł w swoim pałacu na Krakowskim Przedmieściu liczną grupę górników z całej Polski. Pracownikom kopalń węgla kamiennego, brunatnego, rud miedzi, ropy i gazu z okazji ich święta podziękował w imieniu całej Polski za trud górniczy, za efekty pracy, za cechy charakteru, a najbardziej zasłużonym wręczył odznaczenia państwowe.
- Jest mi niesłychanie miło, że mogę dziś w Pałacu Prezydenckim gościć górniczy stan, że mogę wyróżnić, podziękować w imieniu całej Polski za trud górniczy, za efekty pracy górników, za cechy charakteru, które najlepiej widać, gdy trzeba prowadzić trudne akcji ratownicze - powiedział do zebranych prezydent.
Bronisław Komorowski udekorował Krzyżami Kawalerskim Odrodzenia Polski Henryka Banasiaka, Mieczysława Grzybowskiego i Jerzego Maksimowicza za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwoju przemysłu górniczego i za osiągnięcia w działalności społecznej oraz Mirosława Laskowskiego za wybitne zasługi wykazane podczas akcji ratowniczej w kopalni Rudna, za osiągnięcia w pracy zawodowej.
Dziesięć osób zostało odznaczonych Złotymi, Srebrnymi i Brązowymi Krzyżami Zasługi. A szesnaścioro górników, jest wśród nich jedna kobieta - pani Gizela Kotas - otrzymało z rąk prezydenta RP Medale za Ofiarność i Odwagę oraz Medale Złote i Srebrne za Długoletnią Służbę.
Prezydent Komorowski powiedział, że w przeddzień górniczego święta pragnie przesłać serdeczne pozdrowienia dla całego stanu górniczego, dla wszystkich grup górników. I dodał:
- Dziękując, w sposób szczególny myślę o Śląsku, który zawsze będzie się kojarzył z najtrudniejszą, czasem najbardziej ryzykowną, ale też najbardziej zakorzenioną w tradycjach pracą górniczą. Cieszę się i dziękuję, że możemy dzisiaj w Warszawie pokazać, że jest tego Śląska trochę więcej, że Śląsk jest ważny nie tylko dla Śląska, ale dla całej Polski - zaakcentował.
Prezydent zwrócił uwagę, że specyfiką Śląska jest szczególny stosunek do pracy, do poczucia odpowiedzialności za drugiego, za kolegę w pracy, szczególny stosunek do tradycji, do wiary przodków, do języka, przywiązanie do rodziny.
- Chciałbym bardzo, aby te cechy - pracowitość, pragmatyzm, praktyczność w podejściu do życia wydobyć i pokazać całej Polsce w jak najlepszym świetle - powiedział.
Podkreślając te cechy, szczególnie przywiązanie Ślązaków do tradycji i rodziny Bronisław Komorowski kontynuował przesłanie ks. arcybiskupa Wiktora Skworca, metropolity katowickiego, który w warszawskiej Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela wygłosił homilię podczas górniczej mszy. Uczestniczył w niej prezydent RP.
Metropolita katowicki nabożeństwo koncelebrował z ks. arcybiskupem Kazimierzem Nyczem, metropolitą warszawskim (arcybiskup Nycz urodził się w Starej Wsi nieopodal Bielska-Białej, a maturę zdał w liceum w Czechowicach-Dziedzicach). Arcybiskup Skworc w homilii mówił nie tylko o podstawowych wartościach, ale również przypomniał Polsce o wydarzenie, które przeszło do historii pod nazwą tragedia górnośląska, kiedy to wywiezieniu do przymusowej pracy w Związku Radzieckim po 1945 r., około 50 000 robotników, głównie górników. I niewielu Ślązaków stamtąd wróciło do Ojczyzny.
- Ślązacy dopełniali w ten sposób wojennego losu Polaków, którzy od pamiętnego dnia 17 września 1939 roku byli deportowani ze wschodnich ziem Rzeczypospolitej w głąb Rosji - stwierdził.
Także przypomniał Polakom o znaczeniu węgla dla krajowej energetyki.
- Pamiętajmy, że węgiel to nasze narodowe dobro - podkreślił arcybiskup i zaapelował, żeby zacząć myśleć o wykorzystaniu tego bogactwa w kategoriach patriotycznych.
Metropolita katowicki w swojej homilii wspomniał śląskich górników, którzy przez wieki zginęli przy pracy. Wyszedł z inicjatywą upamiętnienia ich tragedii, tworząc niezwykły pomnik z niewykorzystywanej już hałdy, na której powstałaby Droga Krzyżowa poświęcona ofiarom wypadków i katastrof górniczych.
Po mszy św. delegacje górnicze prowadzone prze orkiestry dęte górnictwa miedziowego oraz Kopalni Węgla Kamiennego Wesoła przemaszerowały z Bazyliki Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela do Pałacu Prezydenckiego.
W uroczystości dekoracji zasłużonych górników uczestniczyli m.in. wicepremierzy Elżbieta Bieńkowska i Janusz Piechociński, wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk oraz marszałek woj. śląskiego Mirosław Sekuła.
W galerii: górnicza msza św. w warszawskiej Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela, przemarsz oraz barbórkowe uroczystości w Pałacu Prezydenckim. Zdjęcia: Krystian Krawczyk
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niestety prosty fizyczny który na dole zostawia codziennie część swojego zdrowia medalu nie dostanie. Medale dostają Ci którzy chleb jedzą z naszej roboty.
Taka jest prawda, bo tych, co robią rekordy w przodku nie zapraszają na takie akademie
Panowie swoimi wypowiedziami pokazujecie swoją "kulturę" dołową.
do robol nie kuźwa, mieli pokazać baranów i chamów jak ty co to sie na wszystkim zna
Odznaczeni to jak zwykle pajace i wazeliniarze którzy tylko wchodza do tylka i trudnia sie podpierdzielaniem i donoszeniem bo tacy sa potrzebni w górnictwie. Medale za co ...za łapówkarstwo, przekrety i dranstwo ...całe górnictwo to jedna wielka korupcja!!!
Czyli jednym słowem mówiąc to są tacy "górnicy" co najwięcej narobili sie na dole;)
Jakich to górników pokazuje ja tam tylko widzę dygnitarzy ,biskupów, jakieś baby,związkowców i orkiestry .Wy chyba nie wiecie jak wygląda górnik ?