W siedzibie redakcji Dziennika Zachodniego w reprezentatywnym składzie dyskutowano w poniedziałek (25 listopada) o tym, co czeka w przyszłości polskie górnictwo. Obszerną relację z tej debaty zamieści DZ w Barbórkę, 4 grudnia.
W dyskusji uczestniczyli: Mariusz Korzeniowski (wiceprezes KHW), Piotr Litwa (prezes WUG), Jerzy Markowski ( b. wiceminister górnictwa), Marek Uszko (wiceprezes KW) i Jarosław Zagórowski (prezes JSW). Moderowali ją: Marek Twaróg - naczelny DZ i dziennikarka tej gazety - Aldona Minorczyk-Cichy.
To już kolejna, w ostatnich tygodniach, debata o kondycji branży. Siłą rzeczy wiele tez sformułowanych podczas redakcyjnej dyskusji pokrywa się już z wcześniej postawionymi. Oto najważniejsze jej wątki...
Import węgla do Polski a konkurencyjność polskiego węgla. Nie ma takich możliwości prawnych, by go zakazać - podkreślał prezes Zagórowski. Trzeba konkurować z importem poprzez zwiększenie wydajności w branży i zmniejszeniu kosztów. Poprawa organizacji pracy procentować będzie nie tylko efektami czysto ekonomicznymi, ale także i poprawą bezpieczeństwa pracy - uzupełnił prezes Litwa. Zdaniem Jerzego Markowskiego na świecie popyt i ceny na węgiel kształtują Chiny. To dzięki olimpijskim inwestycjom branża węglowa miała się dobrze. I dobrze może mieć, gdyby PKB Chin wzrastał co roku o 10 proc.
Redukować branżę węglową czy emisję dwutlenku węgla? To, co jest oczywiste dla "zielonych", oczywistym dla branży nie jest. Bo w niej uważa się, że należy redukować emisję dwutlenku węgla, skoro takie są międzynarodowe ustalenia, ale nie poprzez rugowanie z życia społeczno-gospodarczego energetyki węglowej. Samo zwiększenie efektywności energetycznej bloków węglowych ze średniej 30-proc. na 40, a nawet 45-proc. skutkuje znaczną redukcją emisji gazów cieplarnianych, czego decydujący o polityce energetyczno-klimatycznej w Unii nie chcą jakoś zauważyć.
Mieliśmy ograniczyć emisję CO2 o 6 proc., a obniżyliśmy o 32 proc. W skali świata emitujemy procent dwutlenku węgla, a w skali unijnej - 9 proc., a Polskę postrzega się jako gigantycznego truciciela - wyliczał Jerzy Markowski, odpowiedzialny za górnictwo w latach 1995-97. W dyskusji nawiązał także do zakazu używania w miastach ogrzewania węglowego. Gdy uczestniczył w Krakowie w dyskusji na ten temat, powiedział, że sytuacja w mieście znacznie poprawiłaby się, gdyby palić oponami i śmieciami, wszyscy zaczęli palić... węglem.
O restrukturyzacji Kompanii Węglowej. Ciągle o tym procesie informujemy w portalu górniczym nettg.pl, więc pomińmy ten wątek dyskusji w Dzienniku Zachodnim. Dodajmy, że sporo mówiono o niechęci strony społecznej do wprowadzania zmian prowadzących do obniżenia kosztów i zwiększenia wydajności. Jak przyznał wiceprezes Uszko, w zarządzie Kompanii jest głęboka nadzieja, że jednak dla dobra firmy uda się osiągnąć porozumienie. Jeśli już mowa o przyszłości "największej spółki górniczej w Europie", to dodajmy, że po raz kolejny wiceprezes Uszko potwierdził, iż od tego czy dojdzie do transakcji sprzedaży JSW kopalni Knurów-Szczygłowice, zależy przyszłość Kompanii. Wcześniej, bo podczas Międzynarodowego Szczytu Węgla i Klimatu, Marek Uszko wyjaśniał dziennikarzom, na czym polega ważkość tej transakcji. Ano na tym, że jeśli Kompania sprzeda tę kopalnię, to będzie miała gotówkę na inwestycje w spółce. Bo bez inwestycji trudno mówić o rozwoju i przyszłości...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.