Światowe porozumienie klimatyczne musi uwzględniać specyfikę polskiej gospodarki i jej potrzeby. Opowiadamy się za porozumieniem, ale nie za cenę likwidacji miejsc pracy - oświadczyli w piątek (22 listopada) na konferencji prasowej przedstawiciele Solidarności i OPZZ.
Szczyt klimatyczny ONZ w Warszawie miał zakończyć się w piątek, jednak jest bardzo prawdopodobne, że obrady przedłużą się do soboty. Nadal otwarte są najważniejsze kwestie, które szczyt ma rozstrzygnąć, jak fundamenty globalnej umowy klimatycznej.
Projekt porozumienia na zakończenie szczytu nie zawiera daty, do której państwa miałby przedstawić swoje zobowiązania dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Solidarność i OPZZ, które reprezentują m.in. związki górnicze, podkreśliły w piątek, że "problemy klimatyczne związane z polskim węglem wiążą się u nas ze stanowiskami pracy".
- Opowiadamy się za światowym porozumieniem klimatycznym, ale w pierwszej kolejności muszą być uwzględnione nasze potrzeby - powiedział szef OPZZ Jan Guz.
- Nie może być tak, jak to było przez 25 lat, że likwidowano polskie zakłady pracy, a wraz z tym likwidowano miejsca pracy, że likwidowano kopalnie, a wraz z tym miejsca pracy. Nie możemy się na to dalej godzić, bo to godzi w nasz interes narodowy i związkowy - podkreślił.
OPZZ i Solidarność oświadczyły ponadto, że korzystając z obecności sekretarz generalnej Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC) Sharan Burrow (która przybyła do stolicy na szczyt klimatyczny), związki poinformowały ją o kryzysie w dialogu społecznym w Polsce.
- Uzyskaliśmy wsparcie ze strony międzynarodowych struktur związkowych w tej sprawie. Dzisiaj przedyskutowaliśmy, co jeszcze możemy zrobić na szczeblu międzynarodowym, by polski rząd zmusić do dialogu i rozmów we wszystkich sprawach dotyczących problemów pracowniczych, społecznych, gospodarczych, a także klimatycznych - powiedział Guz.
Obecna na konferencji prasowej Burrow wezwała premiera polskiego rządu, by "zmienił stanowisko wobec dialogu społecznego w Polsce".
Guz oraz przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność Kazimierz Grajcarek zapowiedzieli, że jest to kolejne ostrzeżenie dla rządu, mające skłonić go do po djęcia dialogu społecznego w zmienionej formule. W przeciwnym razie związkowcy zapowiadają inne formy "nacisku", włącznie z pikietami w Brukseli czy w Genewie przy okazji konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.