Może niedosłownie. Jednak to węgiel drzewny jest najlżejszym spośród wszystkich minerałów/substancji zawierających pierwiastek C, czyli (czysty) węgiel.
Torf, węgiel brunatny, węgiel kamienny, grafit i diamenty występują w przyrodzie w stanie naturalnym. Węgiel drzewny należy do tych form zawierających C, które powstają wskutek świadomej działalności człowieka. Węgiel drzewny (WD) wiadomo, że wytwarzany jest z tego, na co jego nazwa wskazuje. Powstaje wskutek suchej destylacji drewna i jego głównym składnikiem jest węgiel pierwiastkowy mocno zanieczyszczony popiołem i związkami organicznymi.
Do przeprowadzenia procesu suchej destylacji (pirolizy) potrzebny jest odpowiedni piec, w którym można osiągnąć bardzo wysokie temperatury, nawet do ośmiuset stopni Celsjusza. WD produkowany przemysłowo, na dużą skalę powstaje przy wykorzystaniu stalowych pieców o pojemności do kilkudziesięciu metrów sześciennych. W Europie załadowuje się go najczęściej drewnem buka, olchy, brzozy, wierzby, lipy i drewna klonowego. Jeśli ma służyć wyłącznie do opału, to jako surowca używa się drewna z drzew iglastych. Do wyprodukowania kilograma WD potrzeba średnio 55 kilogramów wysuszonego (w 25 proc.) "wsadu". Cały proces suchej destylacji trwa kilkanaście godzin.
W Polsce WD produkuje się w w zakładach suchej destylacji drewna i (jeszcze) w Bieszczadach. W zakładach węgiel powstaje wyłącznie w dużych rotorach. Bieszczadzcy węglarze przegrywają jednak z przemysłowo produkowanym WD z Ukrainy, który choć gorszy jest od bieszczadzkiego, to jednak jest odeń tańszy.
Jak podają w czerwcom numerze periodyku "Głosu Lasu" z końcem XX w na terenie Rejonowej Dyrekcji Lasów Państwowych Krosno (zawiadującej m.in. Bieszczadami) działały 43 firmy węglarskie, które wypalały WD w 467 retortach. W 2008 r. na terenie bieszczadzkich nadleśnictw było czynnych już 37 tzw. wypałów ze 178 retortami. Najnowsze dane, zebrane przez inż. Jana Misiewicza z Wydziału Technologii Drewna Instytutu Przyrodniczego w Poznaniu mówią, iż w roku 2012 w Bieszczadach czynnych było tylko 12 wypałów z 80 retortami.
WD ma wiele zastosowań. W XIX w był używany w hutnictwie (wparł go koks z tej branży). Dziś ma zastosowanie w medycynie, przemysłach chemicznym i spożywczym. Powszechnie kojarzy się z... grillem. Można go jednak używać nie tylko do grillowania kiełbasek, ale także do ogrzewania domostw. Kilogram WD podczas spalania wydziela tyle energii, ile powstaje przy spalaniu litra benzyny. A propos grillowania... Warto wiedzieć, że taka Wielka Brytania importuje rocznie do tego celu ok. 60 tys. ton węgla drzewnego - w 70 proc. wyprodukowanego z drewna tropikalnego! To ważne, bo zasadniczo państwa Unii Europejskiej importują węgiel "od siebie" - z Polski (u nas produkuje się rocznie ok. 60 tys. t WD), Francji i Niemiec oraz z Malezji. Chodzi o to, że powszechnie uważa się, iż produkcja WD w Afryce jest prowadzona w sposób niekontrolowany i destrukcyjny dla tamtejszych lasów. Swego czasu w Parlamencie Europejskim toczyła się dyskusja nad tym, czy UE nie powinna zakazać importowania na swój obszar WD pochodzącego z Afryki i nie mającego tzw. świadectw pochodzenia.
Ostatecznie argumenty ekologów nie trafiły na dobry grunt. I nie dla tego, że UE nie dba o ekologię, bo wiem, że dba i to nawet z przesadą. Pomysł nie zyskał akceptacji tylko dlatego, że import afrykańskiego WD do UE jest... marginalny.
Wg danych z FAOSTAT ForesSTA z 2011 r. dwa lata wcześniej światowa produkcja WD wyniosła (2009 r.) 47 mln ton. Aż 25 mln ton pochodził z Afryki, choć jednostkowym liderem w jego produkcji jest Brazylia (11 proc.). Za nią są: Nigeria i Etiopia (po 8 proc.), Demokratyczna Republika Konga, Indie i Mozambik (po 4 proc.), Tanzania, Ghana i Egipt (po 3 proc.). Reszta świata produkuje 65 proc. węgla "grillowego".
Podczas produkcji WD wg najnowszych technologii (w Afryce gros WD wypala się w stosach, jak w Bieszczadach jeszcze nie tak dawno) wytwarza się także energię elektryczną i odzyskuje ciepło. Mają one, zgodnie z unijnymi przepisami, status zielonej energii, bo ze względu na stosunkowo małą zawartość substancji smolistych należy do paliw stałych generujących najmniejsze ilości zanieczyszczeń.
I choć ten rodzaj węgla jest nie tylko eko, ale i bardzo kaloryczny, to jednak mało kto używa go w Polsce (odwrotnie niż w Afryce) jako zastępnika węgla kamiennego, oleju opałowego czy gazu. Po pierwsze, że w hurcie kosztuje ok. 1,3 tys zł netto za tonę. Po drugie - wróćmy do początku, czyli do wagi węgla drzewnego - metr sześcienny waży od 200 do 300 kg. Dla porównania woda - 999,8 kg, szkło - do 2800 kg, beton - do 2400 kg, drewno lipowe - do 600 kg, a złoto - 19282 kg.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.