Według operatora brytyjskiego systemu przesyłowego energii elektrycznej, spółki National Grid, tegoroczna zima może postawić rynek w obliczu ryzyka niedoboru energii. Zdaniem spółki wielkość mocy zapasowych spadła bowiem do najniższego poziomu od 2007 r.
W swojej prognozie rynkowej na okres zimowy 2013-2014 National Grid szacuje, że wielkość mocy rezerwowych w systemie energetycznym kraju spadła do około 5 proc. powyżej szacowanego popytu w warunkach ostrej zimy. Rok temu margines ten był dwukrotnie wyższy.
W przypadku umiarkowanie ostrej zimy eksperci przewidują zachowanie 8 proc. rezerwy.
Według National Grid przyczyną tak znacznego spadku mocy zapasowych jest masowe wyłączanie elektrowni węglowych, które wykorzystały swój przydział emisji CO2 lub po prostu przestały być opłacalne w użytkowaniu w związku z rosnącymi obciążeniami podatkowymi.
Z danych spółki wynika, że z elektrowni węglowych tej zimy popłynie 20,3 GW prądu, czyli o niemal jedną piątą mniej niż rok temu.
Spółka zaznacza jednak, iż nie obawia się blackoutu i jest technicznie przygotowana do zwiększania dostaw energii z importu poprzez interkonektory.
W lipcu tego roku brytyjski regulator rynku energii - Ofgem przedstawił szacunki, według których realne ryzyko blackoutu grozić będzie Wielkiej Brytanii w połowie bieżącej dekady.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.