Wtorkowa sesja (24 września) na Wall Street przyniosła dalszy ciąg spadków, a dla indeksu Dow to już czwarty dzień zniżek z rzędu. Nastrojami inwestorów rządzi niepewność co do dalszej polityki Fed dotyczącej ograniczania programu skupu obligacji
Na zamknięciu w USA Dow Jones Industrial spadł o 0,43 proc., do 15.334,59 pkt.
S&P 500 Comp. zniżkował o 0,26 proc., do poziomu 1.697,42 pkt.
Nasdaq wzrósł o 0,08 proc. do 3,768,25 pkt.
- Głównym kreatorem nastrojów na rynkach wciąż pozostaje Fed. Jeden z szefów lokalnych Fed opowiedział się za rozpoczęciem ograniczania programu luzowania ilościowego już w październiku, podczas gdy inny uważa, że stymulacja powinna trwać - uważa Louis de Fels z Raymond James Asset Managment International w Paryżu. - Niepewność co do daty rozpoczęcia wygaszania skupu obligacji przez Fed wstrząsa rynkiem - dodał.
W gołębim tonie wypowiadali się w poniedziałek szef Fed w Nowym Jorku William Dudley oraz prezes Fed w Atlancie Dennis Lockhart.
Dudley uważa, że amerykańska gospodarka, mimo oznak ożywienia, wymaga dalszego wsparcia ze strony polityki monetarnej. Zdanie to podziela Lockhart, według którego działalność Fed powinna skupiać się na budowaniu bardziej dynamicznej gospodarki.
Bardziej jastrzębie nastawienie zaprezentował Richard Fisher kierujący oddziałem Fed w Dallas, który stwierdził, że gdyby przysługiwało mu prawo głosu na posiedzeniu FOMC, to sprzeciwiłby się pozostawieniu polityki pieniężnej bez zmian.
Ed Yardeni, prezes i główny strateg inwestycyjny Yardeni Research, uważa, że inwestorzy, którzy patrzą na politykę Fed i szukają w niej powodów możliwych spadków lub wzrostów giełdowych indeksów mogą patrzeć w niewłaściwym kierunku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.