Kompania Węglowa (KW) wydłużyła do 120 dni maksymalne terminy płatności wobec swoich kooperantów. Przedstawiciele firmy przyznają, że jej sytuacja płatnicza jest trudna, nie widzą jednak żadnych przesłanek do ogłoszenia upadłości spółki.
W poniedziałek (8 lipca) katowicki dodatek "Gazety Wyborczej" podał, że do katowickiego sądu wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości Kompanii - największej górniczej firmy w UE. Złożyła go prywatna firma Centrala Zaopatrzenia Górnictwa, której Kompania jest winna ponad 3 mln zł za dostarczone materiały.
Rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej poinformował w poniedziałek, że opóźnienia w płatnościach to efekt trudnej sytuacji na rynku węgla - przede wszystkim spadku jego sprzedaży, co oznacza zmniejszone przychody.
Obecnie na przykopalnianych zwałach w Kompanii leży ok. 6 mln ton węgla. Na trwający od zeszłego roku spadek sprzedaży spowodowany kryzysem nałożyło się naturalne latem - poza sezonem grzewczym - obniżenie popytu. Przy wysokich kosztach stałych (z których ponad połowa to wynagrodzenia pracowników) w okresie letnim pogłębiłyby się kłopoty finansowe.
"Aby przetrwać trudny okres, zarząd Kompanii zdecydował o wydłużeniu terminów płatności do 120 dni i poinformował o tym kontrahentów. Przeważająca większość z nich przyjęła tę decyzję ze zrozumieniem" - powiedział rzecznik.
Zapewnił, że wierzyciele otrzymają wszystkie należne im pieniądze, choć po ustawowym terminie. Natomiast swoje zobowiązania publicznoprawne - m.in. wobec ZUS, budżetu państwa i związanych z nim instytucji oraz funduszy - Kompania reguluje na bieżąco.
Według Madeja, choć sytuacja finansowa jest napięta, nie ma żadnych przesłanek do upadłości spółki.
"Kompania to firma z ponad 12 mld zł rocznych przychodów. w ubiegłym roku miała ponad 170 mln zł zysku. Sytuacja rynkowa jest obecnie trudna, ale są też podejmowane działania antykryzysowe, polegające m.in. na zmniejszeniu kosztów" - zapewnił rzecznik.
Przedstawiciele KW są przekonani, że terminy płatności ponownie skrócą się jesienią, kiedy wzrośnie sprzedaż węgla. Wniosek o upadłość Kompania traktuje jako rodzaj szantażu.
"W tej trudnej sytuacji wszystkich kontrahentów traktujemy jednakowo. Nie możemy wybiórczo decydować o tym, kto dostanie pieniądze wcześniej, a kto później. Liczymy na zrozumienie ze strony firm, tym bardziej, że w dużej części są to podmioty, z którymi współpracujemy od lat" - dodał Madej.
Kompania Węglowa stale współpracuje z kilkoma tysiącami firm. To właśnie te podmioty są dotknięte opóźnieniami w płatnościach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
strona społeczna popiera takie działania i czeka na rozpoczęcie negocjacji płacowych. Na początku roku zarząd obiecał rozmowy i podwyżki. Słowo zarządu cenniejsze od złota. Bardzo dobra decyzja o wydłużeniu płatności. Pani prezes, dziękujemy za już, czekamy na jeszcze. Ludzie chpodza bez wypłaty!
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
I to właśnie nazywa się arogancja, jak się nie podoba kontrahentom to "mają iść na drzewo " Kompanii nie obchodzi fakt że wydłużenie płatności spowoduje poważne problemy u kontrahentów. Zamiast negocjacji dyktat.