Wg raportu Deloitte Rzeczpospolita Polska nie będzie mocarstwem gazowym, ale zasoby gazu łupkowego, jeśli tylko będą eksploatowane, pozwolą w latach 2013-2022 zwiększyć PKB łącznie o ponad 3 proc. Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że Polska naruszyła europejskie prawo, bo przyznawała koncesje na poszukiwanie gazu z łupków bez przetargów.
Co to oznacza? W pierwszym przypadku - jak konkludują autorzy raportu - Polska nie będzie zatem drugą Norwegią. W drugim to, że Polska może płacić teraz odszkodowania. I nie tylko. Wyrok Trybunału (pozew przeciwko Polsce złożyła w 2010 r. Komisja Europejska) może wpłynąć na kształt nowelizacji prawa geologicznego i górniczego. Przypomnijmy, że jego projekt zakłada, iż szukający gazu łupkowego mają mieć zagwarantowane koncesje na eksploatację odkrytych złóż. Teraz takie rozwiązanie staje pod znakiem zapytania.
Zacznijmy od dobrej wiadomości. Deloitte uważa, że nawet dzięki tym zasobom, jakie można eksploatować, korzyści dla polskiej gospodarki będą widoczne. Trzeba jednak będzie wcześniej pokonać kilka przeszkód...
Z powodu niedawnego obniżenia szacowanej wielkości zasobów łupkowych, a także słabych rezultatów wstępnych wyników badanych odwiertów optymizm w tej mierze znacznie osłabł. Wzrosły natomiast koszty poszukiwań (a w przyszłości pójdą w górę koszty przemysłowego wydobycia), bo gaz zalega znacznie głębiej niż w USA. W Polsce - podkreśla raport - trzeba wiercić i do 5 kilometrów (w Stanach wierci się maksymalnie do głębokości 3000 metrów).
Dotychczas wydano 111 koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego. Wykonano 46 odwiertów i tylko w 10 przypadkach doszło do hydroszczelinowania. Zdaniem analityków to zbyt mało, by móc budować na ich podstawie jakieś w miarę konkretne prognozy. Rząd nada uważa, że w 2015 r. dojdzie do komercyjnej eksploatacji gazu łupkowego. Zakłada również, że do 2020 r. poszukujący wykonają jeszcze 270 odwiertów.
Rzecz w tym, że o ile do 2 lipca (wówczas Trybunał Sprawiedliwości wydał wspomniany wyrok) poszukujący mieli względną pewność, że otrzymają w przyszłości koncesje na przemysłową eksploatację złóż, o tyle po 2 lipca stało się to wielce wątpliwe.
Koncesje na poszukiwania gazu i ropy w łupkach Ministerstwo Środowiska przyznawało, zgodnie z polityką rządową popartą w 2011 r. przez wszystkie parlamentarne ugrupowania polityczne, bezprzteragowo. W opinii Trybunału narusza to zasady konkurencji, a wydarzenia z krajowego podwórka wskazują, że mogło dojść w trakcie koncesjonowania do naruszania polskiego prawa. Przypomnijmy, że w styczniu 2012 r. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod zarzutem korupcji przy wydawaniu bezprzetargowych koncesji na gaz łupkowy zatrzymała siedem osób (urzędnikom zarzucono wydawanie koncesji na gaz łupkowy za łapówki). Wśród zatrzymanych było trzech pracowników Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych Ministerstwa Środowiska. ABW wówczas zatrzymała też pracownika Państwowego Instytutu Geologii i trzy osoby z firm ubiegających się o koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego.
Na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska nie ma jeszcze stanowiska resortu ws. wyroku Trybunału. Gazecie Wyborczej wiceminister środowiska i główny geolog kraju Piotr Woźniak powiedział, że:
"Wyrok jest obecnie analizowany przez Ministerstwo Środowiska pod kątem skutków prawnych i faktycznych. Wyniki analizy będą znane w najbliższym czasie".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.