Stan Montana na północnym zachodzie USA stał się areną zażartej, największej od dekady bitwy o eksport węgla do Azji, który za wszelka cenę starają się pokrzyżować amerykańscy obrońcy środowiska - donosi portal seattletimes.com
Kopalnie firmy Cloud Peak Energy i inne kompanie wydobywcze mają tyle zamówień, że mogłyby podwoić transporty węgla, które z Montany koleją wyjeżdząją do portów a stamtąd na Taiwan, do Korei Południowej i Japonii. Żaden stan w USA nie może się równać z Montaną pod względem zasobów węgla. - W ciągu ostatnich trzech lat w Montanie dzieje się więcej niż przez całe moje pokolenie - mówi Todd O'Hair, były prezes Cloud Peak.
Spółka Cloud Peak wysyła paliwo z kopalni Spring Creek do Komunbii Brytyskiej w Kanadzie, gdzie ładowane jest na statki. Firma wykupiła też prawa do załadunku węgla w terminalach Cherry Point i Longview przy granicy kanadyjskiej nad Pacyfikiem w stanie Waszyngton.
Grupy ekologów i ich sponsorzy zmontowali wielką kampanię, by zablokować wysyłkę węgla na eksport. Ich argumentem było globalne ocieplenie klimatu i... zakwaszanie oceanów. Na jednym z wieców, który miał ożywić konsultacje społeczne w sprawie szkodliwości masowych transportów węgla, przy terminalu Cherry Point zgromadziło się ok. 100 tys. ludzi. Wielu z nich żądało od władz lokalnych, stanowych i państwa wszczęcie odpowiednich kontroli stanu środowiska naturalnego. Latem zeszłego roku policja aresztowała w Montanie 23 aktywistów, którzy protestowali przeciwko wydobyciu węgla przez Arch Coal, drugą pod względem wielkości amerykańska kompanię górniczą.
W odpowiedzi przemysł górniczy założył koalicję swych zwolenników, w której znaleźli się nie tylko 1związkowcy-marynarze, ale nawet plemię Indian Crow, żyjący w rezerwacie w Montanie. Wszyscy oni poparli plan, by Cloud Peak wydobył 1,4 mld t węgla i wyekspediował go za ocean. Obrońcy węgla tłumaczą, że daje on pracę, ożywia handel nad Pacyfikiem i przyciąga wielomiliardowe inwestycje na kopalnie, drogi i urządzenia transportowe. - Cokolwiek zrobimy, Azja i tak zdobędzie dla siebie węgiel, bo chce się dalej rozwijać - mówił Dariin Old Coyote, wódz plemienia Crow. - Chcemy korzystać z rynku a projekt kompanii Cloud Peak podowi nasz budżet i pozwoli zaspokoić bardzo wiele niezałatwionych dotąd potrzeb społecznych i w opiece zdrowotnej.
Dzięki tym zmianom prawa wiele siłowni przerzuciło się na czystszy gaz. Wycofywanie węgla z elektrowni w latach 2005-2011 zmniejszyło emisję głównych gazów cieplarnianych o 7 proc. W tym samym czasie rządowy Departament Spraw Wewnętrznych, który jest właścicielem złóż wegla na zachodzie kraju, nadal zarabiał na wydobyciu. Za czasów Obamy w samym tylko Zagłębiu Powder River, które graniczy z południową Montaną, Wydano koncesje na 2,1 mld ton węgla, tyle samo, co za kadencji poprzednika - Georgea W. Busha. Obecnie szefową departamentu spraw wewnętrznych została Sally Jewell, wcześniej ekpertka od energii i zmian klimatycznych. Pod jej okiem biuro zarządzania gruntami rozpatruje teraz wnioski na wydobycie ok. 3 mld t. węgla.
Każda udzielona koncesja powoduje ataki ekologów. Sprawdzają, czy rząd pobiera odpowiednio wysokie opłaty od firm górniczych i oskarżają biuro o nieuwzględnianie zgubnego - ich zdaniem - wpływu spalania węgla na zmiany klimatu.
W połowie kwietnia Sally Jewell dostała list podpisany przez 21 ekologów i obrońców zdrowia i praw konsumenta, którzy przynaglają, by administracja Obamy ogłosiła moratorium na koncesje w Zagłębiu Powder River.
- Masy węgla, jakie widzimy dziś w obrocie, nie mają precedensu - mówi Jeremy Nichols z grupy Strażników Dzikiej Przyrody. - Musimy zaplanować dla nas inną przyszłość!
Gubernatorzy Oregonu i Waszyngtonu wysłali natomiat list do Białego Domu, w którym domagają się, by Rada ds. Jakości Środowiska "w najszybszym możliwym terminie" dogłębnie zbadała wpływ spalania węgla na efekt cieplarniany i inne zmiany powietrza, zanim zapadną decyzje polityczne o zwiększeniu amerykańskiego eksportu węgla.
Tymczasem trzej senatorowie Republikanów także napisali do Białego Domu, twierdząc, że bezprawne byłyby w USA tego rodzaju dociekania w stosunku do węgla, który opuścił terytorium państwa. - Nie może być mowy o jakimkolwiek testowaniu eksporterów! - ostrzegają zwolenniczy eksportu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.