W tym roku Komisja Europejska ma wyjść z propozycją ws. zasad wydobywania gazu łupkowego w UE. Jak zastrzegł komisarz UE ds. środowiska Janez Potocznik, nie jest jeszcze przesądzone, że będzie to nowe prawo. Zapewnił też o dobrych intencjach w konsultacjach.
- Gaz łupkowy z pewnością niesie ze sobą pewien potencjał zwłaszcza pod kątem zastąpienia węgla, ale nie można zapomnieć, że to także paliwo kopalne, a w Europie zdecydowaliśmy się na długoterminową strategię, jaką jest wspieranie odnawialnych źródeł energii - powiedział komisarz.
Podkreślił jednak, że to poszczególne kraje, w tym Polska zdecydują, czy iść do przodu z wydobyciem gazu łupkowego.
- To, za co my jesteśmy odpowiedzialni, to żeby każda aktywność gospodarcza w Europie była prowadzona w sposób bezpieczny dla zdrowia obywateli (...), co powinno też być w interesie polskich obywateli, i w sposób chroniący środowisko (...), na tym zasadniczo się skupiamy (...); czy może to być zrobione tylko poprzez wytyczne, zmianę istniejącego prawa (UE) - czy też najprościej i najszybciej byłoby przyjąć specjalną legislację, która ustanowi zasady - powiedział Potocznik.
Przyznał, że tak jak wcześniej Komisja Europejska sygnalizowała, otwarta jest kwestia ewentualnie nowych unijnych przepisów regulujących wydobycie gazu łupkowego lub zmiana istniejących dyrektyw środowiskowych np. o wpływie inwestycji na środowisko. Zastrzegł jednak, że nie jest jeszcze przesądzone, czy nowe ramy zarządzania ryzykiem płynącym z wydobycia gazu łupkowego w UE przybiorą formę nowych unijnych przepisów. Dodał, że wspólna propozycja trzech komisarzy w tej sprawie (ds. środowiska, energii i klimatu) powinna ujrzeć światło dzienne w tym roku.
Wyjaśnił, że KE chce z jednej strony osiągnąć jasne, przewidywalne zasady dla przemysłu, a z drugiej - gwarancję dla obywateli, że ich zdrowie i środowisko będą chronione.
- Akceptacja ze strony społeczeństwa jakiejkolwiek działalności gospodarczej jest bardzo ważna - zaznaczył komisarz.
Przytoczył rezultaty ankiety Eurobarometr ze stycznia, w której 74 proc. respondentów odpowiedziało, że gdyby w okolicy ich miejsca zamieszkania wydobywano gaz łupkowy, byliby zaniepokojeni, tylko w Polsce twierdząco odpowiedziało poniżej 50 proc. respondentów.
W odpowiedzi na to, czy potrzebne będzie nowe prawo UE dla gazu łupkowego, pomóc mają zakończone niedawno konsultacje społeczne.
- Wiem, że były obawy w Polsce, że pod koniec grudnia udostępniliśmy kwestionariusz w trzech językach (angielskim, niemieckim i francuskim), a w styczniu udostępniliśmy resztę języków (w sumie 22 wraz z polskim), ale wszystko było zrobione naprawdę w dobrej intencji, by każdy mógł uczestniczyć (w konsultacjach ) - zapewnił. Podał, że zazwyczaj KE organizuje publiczne konsultacje tylko w dwóch lub trzech językach roboczych.
Odpowiadając na krytycyzm polskich władz, że kwestionariusz był tendencyjny, odparł, że jego zdaniem to nieprawda, a sprawa rozbiła się prawdopodobnie o tłumaczenie w Polsce jednego pytania. Potocznik pytany o apele polskich europosłów i PGNiG, by odwiedził miejsca poszukiwań gazu łupkowego w Polsce - nie wykluczył tego, choć też nie potwierdził. Zaznaczył, że w przyszłym tygodniu wybiera się na konferencję w Katowicach o gazie łupkowym i że nie ma problemu z dyskutowaniem tych kwestii.
- Bierzemy pod uwagę wszystkie doświadczenia, ale mamy też inne doświadczenia poza Polską w Europie. Mamy też francuskie doświadczenia, gdzie potencjał gospodarczy (zasobów gazu łupkowego) jest prawdopodobnie większy niż w Polsce, ale opinia publiczna jest ewidentnie przeciwko. Jest bardzo ważne, żebyśmy stworzyli środowisko, w którym ludzi będą mieli pewność co do zachowania firm - zaznaczył komisarz.
Od końca grudnia do 23 marca KE prowadziła konsultacje ws. przyszłego rozwoju gazu łupkowego w Europie. Pytania w ankiecie dotyczyły możliwości i wyzwań związanych z niekonwencjonalnymi paliwami kopalnymi, a także środków, jakie można podjąć w celu zmniejszenia ryzyka dla zdrowia i środowiska. W konsultacjach zarejestrowano 22,8 tys. opinii obywateli, z czego 53 proc. pochodziło z Polski.
Ponadto po ok. 15 proc. (3 tys. 479) opinii zgłosili Francuzi i 14 proc. Rumuni (3 tys. 238). We Francji obowiązuje moratorium na wydobycie gazu łupkowego jedyną dostępną dotąd metodą szczelinowania hydraulicznego. W marcu Rumunia zniosła taki zakaz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Warto przeczytać całość rozmowy z tym panem – roi się tam od propagowania fobii antyłupkowych a na zarzuty o tendencyjności ankiety jest jedna odpowiedź ‘nie wiem, nie zauważyłem’. Widać strach możnych UE przed tanim gazem z łupków. My boimy się atomu ale UE ma to gdzieś, Francja boi się łupków wydobywanych w Polsce to UE bardzo poważnie bierze to pod uwagę… Nie wiem czy bardziej śmiać się czy płakać. Bogaci zarabiający na sprzedaży energii mają rację a biedniejsi szukający dostępu do taniego gazu mają przestać szukać. Komisarz “Tłumaczy, że jego obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa” – zapewne chodzi o bezpieczeństwo interesów rosyjsko-niemiecko-francuskich związanych z energetyką…