Jeśli ktoś twierdzi, że po transformacji gospodarczej górnictwo przestało finansować sport, to jest w dużym błędzie. Najlepszy przykład to Kompania Węglowa, która we współpracy ze Związkiem Zawodowym Ratowników Górniczych wspiera sztangistów trenujących w barwach GKS Andaluzja.
W Piekarach nikt nie ma wątpliwości: gdyby nie pomoc górnictwa, nie byłoby tylu wspaniałych sukcesów. Monika Wylężek to brązowa medalistka mistrzostw Polski juniorek, Sandra Spyra - dwukrotna mistrzyni Europy juniorów, a Jola Wiór - srebrna medalistka ostatnich mistrzostw Polski seniorek. Trener Jacek Mazur dumny jest ze swych wychowanek, ale z chłopaków też ma pociechę. Radek Czechowicz, Marcin Dębski, Bartłomiej Garbaciak, Adrian Mazur i Krzysztof Bukarz zdobywali medale mistrzostw Polski. Krzysztof w juniorach sięgnął nawet po złoto.
- Ciężary to całe moje życie. Po służbie wojskowej w marynarce wojennej w Gdyni trafiłem na Śląsk. Podjąłem pracę w kopalni Andaluzja i jednocześnie trenowałem. Mam za sobą dwa wywalczone awanse do I ligi i dwa tytuły wicemistrzowskie, ale największy sukces osiągnąłem już jako old boy. W 1999 r. zostałem wicemistrzem Europy w turnieju masters na Węgrzech, a kilka miesięcy później na podobnym turnieju w Glasgow wywalczyłem tytuł mistrza świata bijąc rekord świata w dwuboju wynikiem 315 kg - opowiada z dumą Mazur.
Pod okiem trenera
Od tego czasu piekarski szkoleniowiec poświęcił się w pełni trenowaniu młodych talentów. Dziś pod jego okiem sztangi dźwiga 25 adeptów tej dyscypliny sportu. Wśród nich jest Dariusz Szymański. Miał 14 lat, gdy zamarzyła mu się kariera Waldemara Baszanowskiego. Trafił najpierw pod opiekę Jana Idzika, a później Jacka Mazura. Po skończeniu szkoły rozpoczął pracę w kopalni Andaluzja. Rano obaj ciężarowcy spotykali się w pracy, a po południu w klubie.
- Byłem pod wrażeniem Jacka Mazura. Trenował nas i jednocześnie przygotowywał się do występów w turniejach masters. Mnie też szło dobrze w lidze, ale jak przyszło zakładać rodzinę, powiedziałem wprost: nie dam rady, za dużo obowiązków. Na pożegnanie usłyszałem od Mazura: "Jeszcze tu wrócisz, wspomnisz moje słowa". I wróciłem po pięciu latach - opowiada Darek.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.