Rozmowa z Józefem Myrczkiem, przewodniczącym rady nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Jak człowiek spoza branży radzi sobie z zarządzaniem w spółce górniczej?
Rada nadzorcza jako organ spółki akcyjnej, a zwłaszcza spółki giełdowej, ma ściśle określone zadania, różne od zarządu, skoncentrowane nie na bieżącym kierowaniu spółką, ale na funkcjach nadzorczych i strategicznych. Stąd nie wszyscy jej członkowie muszą być specjalistami w zakresie górnictwa, a nawet lepiej jest, jeśli reprezentują różne kwalifikacje i kompetencje z zakresu nauk technicznych, zarządzania, finansów, prawa. Mamy w radzie nadzorczej członków, którzy są wybitnymi znawcami zagadnień górniczych, takich jak profesor Andrzej Karbownik i Antoni Malinowski, przedstawicieli pracowników: Eugeniusza Barona, Adama Wałacha, Andrzeja Palarczyka i Roberta Kudelskiego, wybitnych specjalistów z zakresu zarządzania, takich jak prof. Alojzy Nowak, z zakresu finansów doktor Stanisław Kluza oraz prawa, do których należy mecenas Łukasz Rozdeiczer. W skład rady nadzorczej wchodzą również doświadczeni i zaangażowani pracownicy Ministerstwa Gospodarki: Adam Rybaniec i Tomasz Kusio. To bardzo mocna rada i mnie jako przewodniczącemu pozostaje tylko koordynowanie pracy tego kompetentnego zespołu fachowców. A czy dobrze sobie radzimy? Wyniki Spółki mówią same za siebie. To wspólne osiągnięcie załogi, zarządu oraz rady nadzorczej.
Czy na taką formę jak Jastrzębska Spółka Węglowa można patrzeć tylko przez pryzmat liczb?
Liczby są ważne, ponieważ konieczne są: zysk, płynność, wydobycie, sprzedaż i tak dalej. Ale równie ważna jest społeczna odpowiedzialność biznesu, generowanie miejsc pracy, pozytywne relacje wewnętrzne i zewnętrzne oraz całość zagadnień określanych mianem: ład korporacyjny. Te poniekąd dodatkowe aspekty działania firmy przekładają się jednak na jej wartość, również dla akcjonariuszy, w perspektywie długoterminowej.
Jak bardzo dekoniunktura odbija się dziś na działalności JSW?
Każdy podmiot gospodarczy odczuwa skutki pogorszenia się koniunktury. Dotyczy to szczególnie spółek surowcowych, takich jak właśnie JSW. Jednak sytuacja naszej Spółki jest relatywnie dobra poprzez pewną dywersyfikację działalności, wydobycie węgla koksowego, węgla energetycznego, produkcję koksu i weglopochodnych, wzrastający udział energetyki oraz - przede wszystkim - działania oszczędnościowe i proefektywnościowe. Dzięki temu, pomimo niesprzyjających okoliczności zewnętrznych, w ubiegłym roku Grupa Kapitałowa Jastrzębskiej Spółki Węglowej wypracowała prawie 1 miliard złotych zysku netto.
Jest pan bankowcem, finansistą. Proszę powiedzieć, dlaczego sektor bankowy z dużą rezerwą podchodzi do kredytowania inwestycji węglowych?
Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. Po pierwsze cykle inwestycyjne w górnictwie są dłuższe niż cykle koniunktury gospodarczej, stąd finansowanie wiąże się z podwyższonym ryzykiem. Po drugie, w związku z kryzysem oraz wdrażaniem nowych, zaostrzonych regulacji systemu bankowego, występują utrudnienia w finansowaniu całej gospodarki. Po trzecie wreszcie wokół sektora wydobywczego w całej Europie krążą nieprzychylne opinie, które przekładają się na oceny analityków instytucji finansowych. Pomimo tego atrakcyjne projekty znajdują finansowanie. W szczególności sytuacja JSW jest tak dobra, że w razie potrzeby finansowania zewnętrznego będzie ono zapewne dostępne szybko i na korzystnych warunkach.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.