Giełdy na Wall Street zakończyły wtorkową sesję niewielkimi zmianami głównych indeksów, chociaż notowania zaczęły się od wzrostów po dobrych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Słabną również obawy inwestorów o konsekwencje opodatkowania depozytów bankowych na Cyprze.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 3,76 pkt. (0,03 proc.) do 14.455,82 pkt.
Indeks S&P 500 spadł o 3,76 pkt. (0,24 proc.) i wyniósł na koniec dnia 1.548,34 pkt.
Nasdaq Composite stracił 8,50 pkt. (0,26 proc.) i wyniósł 3.229,10 pkt.
Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA wzrosła w lutym o 0,8 proc., do 917 tys. w ujęciu rocznym, z 910 tys. w styczniu, po korekcie - wynika z danych Departamentu Handlu. Analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie 915 tys.
Liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę, wskaźnik aktywności w przyszłości w tym sektorze, wzrosła zaś o 4,6 proc., do 946 tys. z 904 tys. poprzednio, po korekcie. Analitycy spodziewali się liczby nowych pozwoleń na poziomie 925 tys.
Po publikacji tych danych zyskiwały na wartości akcje spółek deweloperskich, w tym KB Home i Toll Brothers.
Cypryjski parlament odrzucił we wtorek projekt ustawy o wprowadzeniu jednorazowego podatku od wkładów bankowych, który był jednym z warunków otrzymania przez Cypr zagranicznej pomocy finansowej w kwocie 10 mld euro dla uratowania kraju przed niewypłacalnością.
W liczącym 56 członków parlamencie 36 deputowanych wypowiedziało się przeciwko projektowi, 19 wstrzymało się od głosu. Nikt nie zagłosował za.
Światowe agencje zgodnie podkreślają, że odrzucenie projektu ustawy stawia pod znakiem zapytania wynegocjowany w piątek w Brukseli pakiet ratunkowy, pogrążając Cypr w niepewności.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.