Stara Karwina praktycznie już nie istnieje. Nie ma śladu po wielu dawnych szybach i osadach górniczych.
Warto więc choć na krótką chwilę ożywić i przypomnieć odchodzące w przeszłość polskie tradycje górnicze Zaolzia, a wraz z nimi dziecinny i młodzieńczy świat Gustawa Morcinka - twierdzi Władysław Owczarzy, mieszkaniec Karwiny i kolekcjoner pamiątek górniczych. Z pomocą przyszedł mu Józef Chmiel. Obaj przekazali swoje najcenniejsze zbiory zabrzańskiemu Muzeum Górnictwa Węglowego na barbórkową wystawę pod nazwą "Tradycje górnicze Zaolzia". Jej autorem jest prof. Krzysztof Nowak z Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Zgromadzony materiał jest przebogaty. Składają się nań przede wszystkim stare fotografie, mapy, dokumenty sporządzone przez urzędy górnicze, opisy, a nawet obraz św. Barbary, przyodzianej tym razem w... ludowy strój cieszyński.
W okolicach Karwiny pierwsze prymitywne szyby górnicze powstały już w latach 70. XVIII w. W 1794 r. powstała kopalnia w Karwinie, w 1817 r. w Orłowej, w 1822 r. w Dąbrowie, w 1835 r. w Pietrzwałdzie. W chwili upadku monarchii Habsburgów, w 1918 r., w całym Zagłębiu stało już prawie 50 szybów kopalnianych, z czego 13 w okręgu karwińskim i siedem w porębskim. Wielokrotnie wzrosło wydobycie - z 6,7 tys. t w 1822 r. do 9,8 mln t w 1913 r. Wzrosło również zatrudnienie z 7 tys. w 1862 r. do 42,5 tys. w 1912 r.
- W związku z rozwojem przemysłu narastała fala migracyjna z Czech, Moraw, Prus i Galicji. W pobliżu kopalń powstawały koksownie i huty żelaza, budowano linie kolejowe. Pojawił się zorganizowany ruch robotniczy, powstawały polskie i czeskie partie socjalistyczne, rozwijało się życie kulturalne. U progu XX wieku okolice Karwiny i Orłowej były już wielkim tyglem, gdzie ścierały się polskie i czeskie interesy narodowe, z których podczas konfliktu granicznego po pierwszej wojnie światowej zwycięsko wyszły ekonomiczne i finansowe racje Pragi - tłumaczy Jan Jurkiewicz, komisarz wystawy.
Po dokonanym przez Radę Ambasadorów w Paryżu 28 lipca 1920 r. podziale Śląska Cieszyńskiego między Polskę a Czechosłowację po stronie czeskiej, za rzeką Olzą, znalazło się całe Zagłębie Ostrawsko-Karwińskie, zaś etnicznie polski obszar między Karwiną, Frysztatem, Boguminem i Orłową na północy oraz Beskidem Śląskim na południu zaczęto w Polsce nazywać Zaolziem.
W 1937 r. wydobycie węgla w tej części Zagłębia osiągnęło poziom 7,4 mln t. Między październikiem 1938 r. a wrześniem 1939 r. obszar znalazł się w granicach II Rzeczypospolitej, w latach drugiej wojny światowej w granicach III Rzeszy, a po 1945 r. powrócił do Czechosłowacji.
Obecnie w całym Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim czynne są cztery kopalnie, położone wyłącznie w okręgu karwińskim. Oddana do użytku po polskiej stronie granicy w 1986 r. kopalnia Morcinek w Kaczycach została zamknięta w 1998 r.
Na wystawie wykorzystano również materiały i eksponaty ze zbiorów: Archiwum Państwowego w Katowicach, Ośrodka Dokumentacyjnego Kongresu Polaków w Republice Czeskiej, Książnicy Cieszyńskiej, Muzeum Śląska Cieszyńskiego oraz Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.