61 dni bez wypadku śmiertelnego i ciężkiego w górnictwie było zwiastunem wyjątkowo dobrego końca roku kalendarzowego. Niestety, nadzieje się rozwiały 20 listopada, gdy w PG Silesia zginął górnik. Dwa dni później w kopalni JAS-MOS doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku. I znowu, jak co roku od wielu już lat, nadchodzą najtrudniejsze tygodnie dla zdrowia i życia pracowników zakładów wydobywczych.
Dlatego Piotr Litwa prezes Wyższego Urzędu Górniczego wystosował apel do górniczych załóg, przedsiębiorców i liderów związkowych o dyscyplinę pracy. Dotarł on także do redakcji portalu górniczego nettg.pl. Poniżej przedstawiamy pełną treść apelu.
- Nie mogę się pogodzić z faktem, że co dwa dni w górnictwie ginie człowiek. Wypadki śmiertelne z ostatnich dni nie powinny się zdarzyć. Spowodowane były błędami ludzkimi, brakiem nadzoru i złą organizacją robót. Utrzymuje się niedobra tendencja, od kilku już lat liczba wypadków śmiertelnych jest na tym samym poziomie. Co roku w górnictwie życie traci około 20 osób. W tym roku w branży wydobywczej zdarzyło się już 26 śmiertelnych tragedii, z tego 21 w górnictwie węgla kamiennego, o jedną więcej niż w całym 2011 r. Do Sylwestra zostało jeszcze kilka tygodni. Tygodni bardzo trudnych, powiedzmy sobie to szczerze. Barbórki, Karczmy Piwne, Obiady jubilackie w połączeniu z przedświąteczną gorączką porządkową w domach i zakupową w górniczych rodzinach są mieszanką niebezpieczną. Nie sprzyjają koncentracji uwagi i zachowaniu rozwagi podczas pracy. Dlatego apeluje do dozoru kopalnianego: o przykręcenie śruby dyscypliny swoim podwładnym. Natomiast wszystkich górników proszę o szacunek dla siebie, dla swojego życia i zdrowia.
W kopalni Jas-Mos 42-letni ślusarz stracił życie na skutek uderzenia bryłą kamienia, która opadła z niezabudowanego stropu. Dlaczego wszedł na ścieżkę kombajnową? Dlaczego znalazł się w miejscu, w którym nie powinno być ludzi? Na te pytania odpowiedzi szuka dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku. Postępowanie powypadkowe w Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia, w którym 57-letni pomocnik operatora spągoładowarki został przyciśnięty do ociosu, prowadzi dyrektor OUG w Katowicach. Z oględzin na miejscu śmiertelnego zdarzenia wynika, że spągoładowarka, która przycisnęła do ociosu pracownika została przemieszczona przez kolejkę Scharf. Nie wycofanie pracownika z trasy transportu doprowadziło do tego wypadku.
Zwracam się do wszystkich górników, przedsiębiorców i kadry kierowniczej i liderów związkowych o więcej niż dotychczas troski dla pracowników firm usługowych. W tym roku wśród 21 ofiar śmiertelnych wypadków w górnictwie węgla kamiennego jest aż ośmiu pracowników przedsiębiorstw wykonujących roboty w ruchu zakładu górniczego. Apeluje o wzmożenie czujności, nadzoru i samokontroli na każdym stanowisku pracy w górnictwie w najbliższych tygodniach.
Szczęść Boże
Piotr Litwa
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No dobra, ale kto dozorowi tę śrubę ma przykręcić?
Kolejny raz pytania bez odpowiedzi haha Taka praca Wypadki były są i będą tego żaden przepis nie zmieni.
Srube to sobie sam przykrec a i moze inspektorom to tez by sie przydalo troche przykrecic i to niejedna srube szczegolnie tym w WUGu