Chcemy się rozwijać i oferować usługi zdrowotne na coraz wyższym poziomie. Kolejną urządzaną od podstaw, bardzo nowoczesną przychodnię z doskonałym sprzętem szykujemy w Knurowie - zapowiada w rozmowie z Trybuną Górnicza Jarosław Stopa, prezes zarządu Fundacji Unia Bracka.
Ktoś, kogo dopadła choroba, idzie do swojej przychodni i dobrego doktora ze stetoskopem na szyi. Szyld na budynku jest dla niego drugorzędny. Zacznijmy więc od krótkiego rodowodu i obecnego obrazu Unii Brackiej.
Jesteśmy podmiotem, który przed 20 laty wyrósł z górniczej służby zdrowia. Przypomnę, że akt notarialny podpisali pełnomocnicy wszystkich 63 istniejących wówczas kopalń. Unia ma postać fundacji. Jej głównymi fundatorami są Kompania Węglowa, Porozumienie Związków Zawodowych Kadra i Związek Zawodowy Górników w Polsce. W regionie - od Sosnowca po Gliwice - mamy 23 przychodnie z około 900 pracownikami, w tym 325 lekarzami rozmaitych specjalności.
Te przychodnie są na ogół usytuowane nieopodal kopalń, ale adresatami ich usług są już nie tylko górnicy i ich rodziny.
To prawda. Taka była, notabene, przed laty idea powołania Unii, aby trzymać się nie tylko górniczego rynku usług medycznych. Dlatego w naszych placówkach chętnie witamy każdego, kto do nas przychodzi. Taka osoba znajdzie w nich przede wszystkim podstawową opiekę zdrowotną, uosabianą przez tak zwanych lekarzy pierwszego kontaktu, nadto zaś szeroki wachlarz usług specjalistycznych. W przychodniach Unii pacjent może liczyć na pomoc chirurgów, ortopedów, dermatologów, ginekologów-położników, okulistów, psychologów... Mamy specjalistyczne pracownie analityczne, pielęgniarskie zespoły opiekuńcze i środowiskowe, gabinety rehabilitacji... Oczywiście, nie każda przychodnia oferuje pełen zakres usług, niemniej w obrębie całej jednostki pacjent może liczyć na bardzo bogatą ofertę.
Czy rzeczywiście jest tak, że górnicy nie są już klientelą specjalnego traktowania?
Nadal pozostają nią, jeżeli chodzi o specyficzne usługi zdrowotne. Myślę zwłaszcza o opiece z zakresu medycyny pracy oraz rozwiniętej ofercie rehabilitacyjnej. Obowiązkiem naszych lekarzy jest też badanie i ocena stanu środowiska pracy górników pod ziemią. Dlatego cieszy mnie bardzo dobra współpraca z kierownictwami kopalń i górniczymi związkami zawodowymi, czyli partnerami, z którymi uzgadniamy zakres zdrowotnego zabezpieczenia załóg. Najświeższa inicjatywa - już realizowana przy wsparciu związkowców z rudzkich kopalń Halemba-Wirek, Bielszowice i Pokój oraz we współpracy z Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń - to cykl specjalistycznych badań górników, które albo są trudno dostępne na rynku usług medycznych, albo łączą się z długim oczekiwaniem. Myślę między innymi o tomografii komputerowej oraz ultrasonografii. W tym sensie górnik nadal pozostaje dla nas szczególnym pacjentem. Te badania są zresztą przejawem szerszego rozumienia naszego powołania, niezawężającego się jedynie do usług medycznych.
Czyli...
Takich prozdrowotnych przedsięwzięć Unia podejmuje więcej. To bezpłatne akcje "Wygraj z cukrzycą", "Zbadaj wzrok - zmień spojrzenie na świat", to badania mammograficzne oraz te, prowadzone pod kątem wczesnego wykrywania chorób nowotworowych jajnika i pierwszych oznak osteoporozy. W najbliższym czasie planujemy kolejną już akcję badań profilaktycznych, mających na celu wykrywanie wad postawy, skierowaną do dzieci z domów dziecka.
Na początku kwietnia szyld Unii Brackiej zawisł na nowej, pięknej przychodni w Mysłowicach. Będą takie dalsze?
Będą, bo chcemy się rozwijać i oferować usługi zdrowotne na coraz wyższym poziomie. Kolejną urządzaną od podstaw, bardzo nowoczesną przychodnię z doskonałym sprzętem szykujemy w Knurowie. Takie przeznaczenie po dostosowawczej przebudowie będzie miał budynek, kupiony po byłym posterunku policji. Gruntownie chcemy zmodernizować istniejącą placówkę w Bielszowicach, kolejną w Wesołej oraz bardzo dużą przychodnię przy kopalni Murcki-Staszic. Chodzi przecież o to, aby dobry lekarz przyjmował w cywilizowanych warunkach.
Czy Unię na to stać?
Jest oczywiste, że tę ekspansję zawsze reglamentują ograniczone środki. Niemniej już do połowy października na remonty i renowacje naszych placówek oraz inwestycje związane z zakupem sprzętu przeznaczyliśmy około 600 tysięcy złotych, a do końca roku powinniśmy zbliżyć się do miliona. W przyszłym chcielibyśmy powiększyć tę kwotę co najmniej dwukrotnie.
Związkowcy nie upominają się o wyższe pensje dla pracowników?
Pewnie, że się upominają, ale - tę okoliczność chcę bardzo wyraźnie podkreślić - w klimacie normalnej, rozumnej rozmowy, uwzględniającej interes załogi, ale też firmy. Z partnerami społecznymi jesteśmy w fazie finalizowania dyskusji w sprawie nowego regulaminu wynagradzania, z akcentem na wzrost pensji. Budujemy go od nowa, ponieważ dotąd obowiązywały w Unii trzy odrębne - dla każdego z trzech zakładów. Filozofia jest prosta: ci, którzy dobrze pracują, powinni przyzwoicie zarabiać.
Unia Bracka to dobry pracodawca?
Odkąd pod koniec stycznia objąłem w niej prezesurę, nie zdarzyło się, żeby którykolwiek z lekarzy sam złożył rezygnację. Niewielka jest także fluktuacja wśród średniego personelu medycznego. Przeciwnie. Napływa coraz więcej podań z obu tych podstawowych w służbie zdrowia grup zawodowych. Nie oznacza to, rzecz jasna, pełni zadowolenia załogi, ale na ważeniu aspiracji pracowników i interesu firmy koncentruje się właśnie dialog zarządu z ich reprezentantami. Jego fundamentem ma być dobro pacjenta.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jeden z najzdolniejszych menedżerów na śląsku. Górnicza służba zdrowia może mówić o wielkim szczęściu, że to właśnie do niej trafił pan Stopa. Fundacja Unia Bracka ma przed sobą świetlaną przyszłość. Zadowolenie pacjentów powinno być z dnia na dzień coraz większe.