Uzbekistan chce pogłębić współpracę z Turkmenią w sferze paliwowej. Władze Taszkentu oznajmiły, że kraj potrzebuje regularnych dostaw ropy i produkcji petrochemicznej z Turkmenii - podał rosyjski serwis informacyjny RIA-Nowosti.
Według informacji źródła bliskiego prezydenta Uzbekistanu Islama Karimowa, władze tego kraju zaznaczyły, że strona uzbecka jest bardzo zainteresowana stabilnymi dostawami ropy i produkcji petrochemicznej z Turkmenii. Mieli o tym rozmawiać prezydenci obu krajów podczas wizyty Islama Karimowa w Turkmenii na początku października br.
Teraz uzbeckie rafinerie odczuwają brak ropy naftowej, w skutek czego na rynku zaczyna brakować benzyny oraz oleju napędowego. Od 2003 roku rafinerię w uzbeckim mieście Fergana zasila ropa pochodząca z Kazachstanu Południowego, tłoczona ze złoża Kumkol. W 2011 roku uzbecka rafineria odebrała 0,4 mln ton kazachskiej ropy (w 2010 roku było to pół miliona ton). Wolumen zużycia ropy z kolei wzrósł z 4,3 mln ton w 2010 roku do 4,4 mln ton w 2011 roku.
Astana planuje jednak zmienić kierunek dostaw surowców wydobywanych z południowego złoża Kumkol. Najprawdopodobniej ta ropa będzie zasilać pawłodarską rafinerię w Kazachstanie.
Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, powołując się na raport brytyjskiego koncernu British Petroleum (BP) podaje, że w 2011 roku w Uzbekistanie wydobyto 3,6 mln ton ropy naftowej, prawie tyle samo, co w roku poprzednim.
Średnio kraj wydobywał 86 tys. baryłek na dobę (w porównaniu z rokiem 2010, w którym ta liczba wynosiła 87 tys. baryłek jest to różnica 1,8 proc).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.