O godz. 10.42 lekarz stwierdził zgon pracownika zasypanego obwałem skalnym w wyrobisku dowierzchni trzeciej wtórnej na poziomie 850 m w kopalni Wujek ruch Śląsk - poinformował portal górniczy nettg.pl Wojciech Jaros, dyrektor działu komunikacji korporacyjnej Katowickiego Holdingu Węglowego.
Jak już informowaliśmy na portalu górniczym nettg.pl do zdarzenia doszło o 5.35 rano, gdy trzej pracownicy podejmowali pracę przy "rabowaniu" - usuwaniu z wyrobiska elementów obudowy.
Jeden z nich doświadczony górnik przodowy - kombajnista został zasypany zwałem, jaki nastąpił na długości około 5 metrów chodnika. Aby do niego dotrzeć trzeba było usunąć osuwisko z około trzech metrów.
Akcję prowadziły dwa zastępy ratowników z Ruchu Śląsk, zastępy pogotowia zawałowego CSRG i Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego z Bytomia, dwa zastępy ratowników z Ruchu Wujek. Prace posuwały się bardzo powoli, gdyż obwał nie był stabilny. Ratownicy musieli umacniać strop, chroniąc się przed kolejnymi osypującymi się odłamkami skał, kamienia.
Oficjalnie akcja ratownicza zakończyła się o godz. 10.55. Zastępy ratoników pozostały jednak w rejonie zdarzenia, gdzie pracują przy umacnianiu stropu.
Bezpośrednią przyczynę zdarzenia bada komisja w skład, której wchodzą przedstawiciele organów nadzoru górniczego, kopalni oraz Katowickiego Holdingu Węglowego.
Kierownictwo kopalni jest w kontakcie z rodziną górnika, który osierocił jedno dziecko. Rodzinnie prócz odszkodowania z ubezpieczenia udzielona zostanie pomoc przy organizacji pogrzebu i wspracie z funduszu socjalnego. Rodzina trafi także na listę tych, których sytuacją interesuje się i wspomaga je Fundacja Rodzin Górniczych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.