Minister skarbu Mikołaj Budzanowski powiedział w radiowej Trójce, że celem przeglądu spółek córek, podlegających spółkom Skarbu Państwa, jest likwidacja lub sprzedaż części z nich. Ma też powstać jednolity sposób nadzorowania spółek i agencji przez ministrów.
- Rozpoczęty kilka tygodni temu projekt ma na celu przegląd wszystkich spółek, tak jak Elewarr - to jest spółka córka, spółki wnuczki - aby bezwzględnie w konkretnym czasie, w ciągu kilku miesięcy doprowadzić albo do likwidacji części spółek, albo do ich sprzedaży" - powiedział w czwartek (23 sierpnia) Budzanowski.
Zdaniem szefa resortu skarbu w wielu przypadkach spółki córki - takie jak hotele, przychodnie, czy uzdrowiska - nie mają nic wspólnego z podstawową działalnością spółek, do których należą.
- PGE, PGNiG, czy Orlen, KGHM tego typu spółek nie potrzebują mieć w swoim zasobie i powinny zostać zlikwidowane, bądź sprzedane - powiedział.
Pytany, czy pracuje nad przepisami, które mają na celu ukrócenie nepotyzmu w spółkach, powiedział, że trwają prace nad rozwiązaniami, które będzie można wprowadzić w drodze ustawy. Równocześnie dodał, że jest przygotowywany "jednolity sposób nadzorowania" spółek Skarbu Państwa i agencji podporządkowanych poszczególnym ministrom.
Dziennik Gazeta Prawna napisał w czwartek, że resort skarbu chce w największych firmach z udziałem Skarbu Państwa ograniczyć liczbę spółek od nich zależnych i dlatego zlecił ich audyt. Według gazety Budzanowski w piśmie z początku sierpnia zobowiązał reprezentantów SP w 19 największych firmach do przeprowadzenia analizy, która ma pokazać liczbę spółek córek, ich znaczenie w korporacji oraz wpływ na wykonywanie podstawowej działalności.
Według DGP 19 wspomnianych firm ma w sumie ok. 600 spółek córek. Gazeta podała, że pod lupą są też płace.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No to będzie wielkie szabrowanie i kupowanie wiernych lenników, którzy obdarowani przez partię majątkiem winni będą dozgonnej wdzięczności i posłuszeństwa. Pan minister zapewne nie wie co to są grupy kapitałowe , czy holdingi i ich rozliczanie, pan minister udaje, że chce coś uporządkować, a jak zwykle chodzi o konfitury dla swoich. Tyle ssmo prawdy było w"obronie Częstochowy" czyli obrony Tarnowa przed wrogim przejęciem, a chodziło po prostu o przejęcie przez słabszego (ZA Tarnów)- zakładu silniejszego, a przynajmniej bardziej dochodowego - zakładów w Puławach. No i o grafen.