Litwa uważnie przygląda się polskim doświadczeniom z gazem łupkowym i liczy na współpracę w tej dziedzinie - powiedział itewski minister energetyki Arvydas Sekmokas. Szacunki mówią, że Litwa może mieć kilkaset mld m sześc. gazu niekonwencjonalnego. Współpraca przy eksploatacji gazu łupkowego była jednym z tematów rozmowy z polskim ministrem skarbu Mikołajem Budzanowskim.
W ocenie litewskiego ministra w tej dziedzinie Polska jest znacznie bardziej zaawansowana niż Litwa, dlatego jego kraj uważnie przygląda się polskim doświadczeniom. Sekmokas przypomniał, że kilka dni temu litewskie ministerstwo środowiska ogłosiło przetarg na poszukiwania gazu łupkowego.
- Widzimy szerokie perspektywy dla współpracy, również dla polskich firm.
W styczniu 2012 r. w Wilnie prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz deklarował, że spółka zamierza poszukiwać na Litwie gazu łupkowego, choć nie podał żadnych terminów.
Rzecznik Grupy Lotos Marcin Zachowicz powiedział, że spółka z pewnością odbierze litewską dokumentację przetargową i w przewidzianym, 4-miesięcznym terminie odpowie, czy wystartuje w przetargu.
Zgodnie z plamami rządu Litwy, w przetargu przyznane zostaną licencje poszukiwawcze na dwóch obszarach: liczącym 1800 km kw. Silutes-Taurages oraz Kudirkos-Kybartu o powierzchni 281 km kw. Litewskie władze liczą, że pierwsze kontrakty na rozpoznawanie złóż zostaną podpisane na początku 2013 r.
Litewska służba geologiczna szacuje, że kraj ma do 585 mld m sześc. gazu niekonwencjonalnego, z czego zasoby wydobywalne to 10-15 proc., czyli 60-90 mld m sześc. Szacunki amerykańskiej agencji EIA mówią o zasobach sięgających 500 mld m sześc., z czego około 100 mld miałoby być technicznie możliwe do wydobycia. Przyjęta ostatnio przez litewski Sejm Narodowa Strategia Niezależności Energetycznej zakłada, że państwo będzie sprzyjać wydobyciu gazu niekonwencjonalnego.
Sekmokas dodał, że Litwa widzi wielką szansę na przyłączenie się do europejskiego systemu gazociągów za pomocą powstającego gazowego interkonektora z Polską, a takie stanowisko jest zgodne z punktem widzenia Komisji Europejskiej. Podkreślił, że inwestycja ta może wykorzystać unijne środki z funduszu Connecting Europe, który współfinansuje zwłaszcza projekty połączeń różnego typu między państwami członkowskimi. Jego zdaniem teoretycznie fundusz mógłby sfinansować nawet do 75 proc. tej inwestycji, choć jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, by mówić o takich konkretach.
- Jednak sam instrument finansowy jest bardzo dobry - można go użyć zarówno przy połączeniach (sieci energetycznych - red.) LitPol Link, jak i przy gazociągu, ale również przy budowie połączenia kolejowego Rail Baltica - podkreślił minister Sekmokas.
W poniedziałek 2 lipca operatorzy gazociągów z Litwy i Polski - spółki Lietuvos Dujos i Gaz-System podpisały umowę na sporządzenie studium wykonalności gazociągu, które powinno być gotowe w pierwszym kwartale 2013 r. Jak podał Gaz-System, w wykonanej przez obie spółki analizie biznesowej projektu zakłada się, że gazociąg miałby 562 km długości i umożliwiałby przesyłanie do krajów bałtyckich do 2,3 miliarda m sześc. gazu ziemnego rocznie, a przy dodatkowych inwestycjach - do 4,5 miliarda m sześc. rocznie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.