Piątkowa (25 maja) Rzeczpospolita na pierwszej stronie grzmi tytułem, że "Tusk boi się górników" i nie odbierze im przywilejów emerytalnych, choć - cytowani przez dziennik eksperci uważają, że owe przywileje trzeba zreformować. Czy faktycznie premier ma w stosunku do górników takie odczucia, jakie sugeruje Rzeczpospolita?
Portal górniczy nettg.pl zapytał o to Wacława Czerkawskiego, wiceprzewodniczącego Związku Zawodowego Górników w Polsce
- Czytałem w Rzeczpospolitej o tym, że Tusk boi się górników. Z dużą dozą prawdopodobieństwa może być to swego rodzaju zasłona dymna postawiona przed Euro 2012 po to, by w czasie mistrzostw był spokój, by nie nasiliły się społeczne protesty, bo przecież ZZG uczestniczy w obronie emerytur w dotychczasowym limicie wieku. Planujemy dla jego obrony demonstracje przed pałacem prezydenckim tak, jak robiła to Solidarność. Zatem, gdyby rząd teraz coś powiedział o zmianie przepisów emerytalnych dla górników, to doszłoby do kumulacji protestów. Przypomnę, że ustawa emerytalna dla górników była i jest nowelizowana, więc to nie jest tak, że przepisy są sztywne od lat i wypowiedź swego czasu premiera, że będą one dotyczyły "wyłącznie pracujących przy wydobyciu", zaniepokoiły środowisko. Proszę nie pytać mnie, kto to taki jest, kto pracuje "bezpośrednio przy wydobyciu", bo nie widziałem jeszcze eksperta, który potrafiłby odpowiedzieć na takie pytanie. Sądzę, że sam pan premier nie zna takiej odpowiedzi.
Jest dużo prac wykonywanych na dole w ekstremalnych warunkach, niekoniecznie na ścianie. I w tym miejscu nie widzimy pola do jakiegoś manewru, kompromisu w ustalaniu, że ten pracuje "bezpośrednio przy wydobyciu", a tamten już nie.
Sądzę, że nie opłaca się wszczynać wojny z górnictwem, w którym panuje względny spokój społeczny, a wyniki ekonomiczne są bardzo dobre. Zmiany w ustawie emerytalnej dla górników skonsolidowałyby działania wszystkich central związkowych. I nie ma zlituj się! Byłaby ogromna zadyma, gdyby taki projekt ustawy emerytalnej odbierającej uprawnienia do emerytur górniczych trafiłby do Sejmu... Mielibyśmy wówczas protesty, i to bardzo mocne.
Z pewnością premier jest świadomy następstw ewentualnej nowelizacji przepisów, ale na premiera Tuska jesteśmy czujni i bierzemy dużą poprawkę na to, co mówi i co obiecuje. Mamy bowiem obawy, i nie tylko my je mamy, że po Euro 2012 mogą wydarzyć się różne cuda i w tym roku neutralnym, nie związanym z żadnymi wyborami rząd będzie chciał przeforsować różne niepopularne rozwiązania. I jeśli będą one dotyczyły emerytur górniczych, to premier będzie miał problem...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
U tych panów z wielkich stanów pieniędzy jest dość, a na biydnym tym górniku, robotniku, suchotniku, jyny skóra, kość. Kieby tak rozkurzyć panów w proch na cały świat, ludzi głodem już nie morzyć, a piniądzków im przysporzyć i być im za brat. Już nadchodzi ta godzina, stońmy wszyscy wroz, bo jak w kupa się złączymy, prędzej przeca wywalczymy dlo nos lepszy los.
Kurde nie wieza, jedyn jakis madrzejszy co wiy co by sie robilo jak zaczna mieszac u nas na Śląsku!!!! P Tusku dej se pozor!!!! Bo jak Hanysy sie zyjda to Warszawa trza bydzie drugi roz odbudowywac!