Trzech górników, spośród tych, którzy trafili do szpitala po środowym (28 marca) wypadku drogowym, jest w stanie ciężkim - wyjaśnił w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl rzecznik żywieckiej policji asp. Paweł Roczyna. Natomiast w Sejmie posłowie minutą ciszy uczcili pamięć ofiar wypadku.
Na miejscu wypadku na drodze S-69 policja wciąż prowadzi oględziny, mające zweryfikować ustalenia z nocy. Trasa jest zamknięta i dopóki z potoku przy drodze nie zostanie wydobyta naczepa ciężarówki, która spadła z wiaduktu, stan ten się nie zmieni.
Jak udało się nam ustalić - na chwilę obecną nic nie wskazuje na to by któryś z pojazdów jechał ze znacząco przekroczoną prędkością. Bus, którym jechali górnicy nie był przeładowany, jednak wciąż trwa dokładna weryfikacja dokumentów pojazdów i tachografu z ciężarówki.
Ranni górnicy trafili do trzech szpitali: w Żywcu, Bielsku-Białej i Sosnowcu.
- Jeśli chodzi o identyfikację ofiar i badanie okoliczności wypadku, sprawami tymi zajmuje się policja, ponieważ był to wypadek drogowy. Na chwilę obecną wiadomo, że poszkodowanych w wypadku zostało siedemnaście osób. Śmierć poniosło siedmiu górników i kierowca busa - poinformował portal górniczy nettg.pl Wojciech Jaros, kierownik działu komunikacji korporacyjnej KHW.
Wśród ofiar tragedii są mężczyźni z Milówki, Nieledwi, Kamesznicy, Szarego, Ujsół oraz Rycerki Dolnej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.