KGHM nie zamierza wymieniać członków zarządu w spółce powstałej po przejęciu kanadyjskiej Quadry. Prezes KGHM Herbert Wirth wyjaśnia, że ostrożność w decyzjach kadrowych wynika z doświadczeń innych, podobnych fuzji.
Ze wskazania polskiego koncernu-matki w zarządzie zasiądą dwie dodatkowe osoby. Będą odpowiadać za finanse i połączenie z KGHM.
Początkowo w Polsce i w Kanadzie powołano 18 zespołów roboczych, które koordynują współpracę w najważniejszych obszarach, m.in. produkcji, sprzedaży, finansów, podatków i zakupów. Poza tym KGHM Polska Miedź ma większość w radzie dyrektorów nowej spółki. Sześć na dziewięć miejsc w kanadyjskim odpowiedniku rady nadzorczej będzie należało do Polaków. Prezesem pozostał dotychczasowy prezes Quadry Paul Blythe.
- Nie ulega wątpliwości, że obszary funkcjonalne, jakimi są handel, finanse i zakupy będą we władztwie pracowników KGHM. Praktycznie od zaraz do tzw. executive board zostaną oddelegowani dwaj pracownicy. Drugi ma się zajmować wdrożeniem planu zwiększenia wartości KGHM Polska Miedź - wyjaśnia prezes koncernu.
Jak podkreśla prezes KGHM Herbert Wirth, ostrożność w decyzjach kadrowych, to przede wszystkim lekcja wyciągnięta z doświadczeń innych, podobnych fuzji:
- Jesteśmy nauczeni doświadczeniem innych firm, które ochoczo przejmowały i zmieniały wszystko, zarówno dobre i złe. My uważamy, że lepsza jest droga takich kolejnych zbliżeń. Nazywam to hellenistycznym sposobem podejścia, czyli absorbowania dobrych praktyk z przejętego aktywu. To jest naszym celem.
{iframe:newseria.pl/obsadz_news/1387813633;700;425;}
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.