- We wtorek, 9 lutego, wrócimy do rozmów w sprawie przyszłości górnictwa - zapowiedział w czwartek, 4 lutego, na antenie radia eM wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Artur Soboń.
Przypomnijmy, że poprzednio strony w ramach rozmów nad umową społeczną dla górnictwa spotkały się 25 stycznia w Ślaskim Urzędzie Wojewódzkim. Rozmowy trwały blisko siedem godzin. Ustalono m.in., że podstawą do dalszych rozmów na temat umowy społecznej dla górnictwa będzie dokument przygotowany przez stronę związkową.
Związki zawodowe rozczarowane propozycją ogólnikowego i pośpiesznie przygotowanego przez rząd projektu umowy społecznej postanowiły same przygotować swój projekt dokumentu. W połowie stycznia został on przesłany go stronie rządowej.
Ponadto we wtorek, 2 lutego, po ponad rocznej przerwie odbyły się obrady Zespołu Trójstronnego do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Spotkanie w formie on-line trwało 3,5 godziny. Obok przedstawicieli strony społecznej wzięło w nich udział czterech wiceministrów: aktywów państwowych Artur Soboń, klimatu i środowiska Piotr Dziadzio, finansów Piotr Patkowski oraz rozwoju, pracy i technologii Robert Tomanek. Pracodawców reprezentowali nie tylko przedstawiciele spółek węglowych, ale również przedstawiciele firm zaplecza górniczego – prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Janusz Olszowski, prezes Fasingu Zdzisław Bik oraz prezes Famuru Mirosław Bendzera.
Najważniejsza informacja, jaką uzyskaliśmy podczas Zespołu, jest taka, że na początku przyszłego tygodnia wznowimy rozmowy na temat umowy społecznej. Usłyszeliśmy, że w tej chwili intensywnie pracują doradcy: techniczny, finansowy i prawny no i przede wszystkim zespół z Głównego Instytutu Górnictwa, który pracuje nad weryfikacją osi czasu funkcjonowania kopalń, którą ustaliliśmy w porozumieniu wrześniowym. To działania podjęte w kontekście wymagań Unii Europejskiej. Teraz mają to jeszcze raz zrobić fachowcy. Mam nadzieję, że to nie będzie miało dużego wpływu na wcześniej ustalone daty – powiedział po ich zakończeniu Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Zespołu ze strony społecznej i szef śląskiego OPZZ.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Statyści i figuranci po obu stronach stołu. I związkowcy i rządzący. Granie na czas. Ciepłe posadki. Kasa z ledwo zipiącego górnictwa się sypie do budżetu mimo wszystko i wspiera pomysły dobrej zmiany. Pomysłów na górnictwo nie było nie ma i nie będzie. A ślepe górniczki nie chcą tego widzieć jak im się koło pióra robi. 14tki w upadającej firmie? A po co? Po to żeby wykazać jak bardzo to jest nierentowne. Zamknąć pare kopalń a resztę doić ile wlezie. Politycy rozłożą ręce i zwalą winę na covid itp. Nie zrobiono nic. Sasin poza wydaniem 70 baniek nie zrobił nic. Patrzcie dalej. Wierzcie w te brednie rządzących. Resztki górnictwa w tym kraju są tylko wyłącznie po to aby je drenować w celu dobrych zmian. Dajcie na telewizję prawdy więcej bo kreować świat klamst trzeba, bo niektórzy bez tego nie potrafią samodzielnie myśleć.