Przez lata zazdroszczono górnikom bonusów, jakie dostawali do wynagrodzenia: flapsy, kredkowe, barbórka, deputaty. Jak się okazuje, obecnie większość firm, aby przyciągnąć pracowników, oferuje im ciekawe propozycje.
Pracownicy Biedronki mogą bezpłatnie zaszczepić się na grypę i skorzystać z badań profilaktycznych. Ich dzieci dostają paczki, a oni sami karty Multisport, karty rabatowe i dopłaty do posiłków w firmie.
W Lidlu pracownicy mogą liczyć na prywatną opiekę zdrowotną (także dla rodzin), udział w badaniach profilaktycznych, kartę Multisport, ubezpieczenie na życie, wyprawkę dla pierwszoklasisty, świąteczne prezenty (także dla dzieci).
Zatrudnieni w IKEA dostają dofinansowanie do funduszu emerytalnego, premie związane z wynikiem finansowym firmy, indywidualnie dopasowane pakiety świadczeń (np. zajęcia sportowe, masaże, książki, bilety do teatru), ubezpieczenie, prywatną opiekę medyczną, zniżki pracownicze, bony świąteczne i nagrody związane ze stażem pracy.
Dopłaty do wakacji i przedszkola, pomoce edukacyjne, usługi transportowe, często też różnego rodzaju pakiety medyczne, badania i konsultacje lekarskie – to już norma. Zdarzają się opłacane przez pracodawcę kursy tańca, fitness, basen, paintball, zajęcia jogi, gry w tenisa, dotowane stołówki. Do tego szkolenia językowe, menedżerskie, studia podyplomowe, dopłaty do wakacji, imprezy integracyjne, zwrot kosztów transportu.
Jedna w warszawskich firm zatrudnia w biurze osobę, która pomaga pracownikom załatwić ich sprawy na mieście (np. płaci prywatne rachunki, zawozi rzeczy do pralni). Samochód, laptop, czy telefon komórkowy to już nie bonus, ale po prostu narzędzie pracy.
Obecnie rynek pracy to rynek pracownika. Aby najpierw zatrudnić, a potem utrzymać dobrego fachowca trzeba się naprawdę postarać. Firmy muszą sięgać po coraz bardziej oryginalne narzędzia motywacyjne. Bonusy stały się tak ważne, że są dziś elementem całego pakietu, o którym mówi się już podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Benefity utwierdzają pracowników, że dobrze wykonują zadania, że są firmie potrzebni. Dzięki nim zadowolenie pracownika wzrasta, a to buduje dobre relacje międzyludzkie w firmie i poprawia atmosferę.
Z badań ARC Rynek i Opinia wynika, że średnia liczba pozapłacowych dodatków wynosi statystycznie 4,8. Na większą liczbę świadczeń mogą liczyć pracownicy firm zatrudniających ponad 250 pracowników – nawet 6 lub więcej. Pracodawcy przeznaczają na pozapłacowe dodatki coraz większe kwoty.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie 'obywatel' skoncz pan pier##### . Lidzie nie mylcie górników z panami w garnitórkach którzy niby kopalniami zarzadzają. My górnicy na dole zapierniczamy dzien w dzien w pocie i pyle i ciagle tak samo a nie leżymy, natomiast 'górnicy' w garniturkach to oni powoduja te tak zwane dlugi , bo jesli węgiel sie sypie to oni sie premii dzielą a jak węgla brak to biorą nam górnikom dołowym.
Tylko głupio by się wszystkim zrobiło , jeśli owi górnicy poszli by robić to tej biedronki i lidla ( z takim nastawieniem jak jest co dzień na mety ... metry ) I zrobili by 2 x więcej w przysłowiowe 6 godzi jak zwykły pracownik w 8 .... Ludzie nie znający mentalności górnika na dole nie może sie wypowiadać ... A z zaproszenia kiedyś skorzystam jak pójdę na emer.... i będe chciał se dorobić to zatrudnię się w obi dla relaksu ... Bo robota w markecie z tą na dole jest bez porównania .... Panowie w marketach macie relaks w pracy . A czemu to pisze ...? WIEM BO PRACOWAŁEM . I wybrałem górnictwo dla zarobków . Chodź z czasem te pieniądze są coraz mniejsze :(
Panowie niestety spółki kopalniane dobrze wiedzą, że póki jest emerytura po 25ciu latach pracy ONI NIC NIE MUSZĄ NAM PODWYŻSZAĆ I OFEROWAĆ. Niestety taka jest smutna prawda. Bardzo dużo ludzi pracuje ze względu na emeryture, a nie zarobki. A że jest teraz rynek pracownika to my na kopalniach dobrze wiemy.
Ciekawe gdzie na przodku masz te 3200 netto? Chyba ze mowa o wyplacie do ktorej dochodzi 800 zl pozyczki + oczywiscie 14 I barburka.
#piotr# celowo jest tak napisane, by ci z branży nie górniczej czuli się lepiej i uśmiechali się do ekranu mówiąc 'wreszcie mam lepiej' a górnicy aby atakowali resztę czytając bzdury które cytują z TV ;) Górnicy zaprzestańmy fedry ma być zima ostra niech ogrzewają; Petami, kartonami, paletami z swoich fim- to będzie ich dodatek na święta od pracodawcy
Redaktorku po raz kolejny poprawiam: FLAPSY to nie bonus, to obowiązek pracodawcy wynikający z ustawy i dotyczy wszystkich firm nie tylko górniczych (polecam dokształcenie)
I co mamy im zazdrościć, górnictwo też będzie musiał tak zacząć robić od nowa bo ludzie pójdą do biedronek, a węgiel będą fedrować niemieckie firmy z ukraińsko-polskimi pracownikami(ci co będą chcieli dorobić) #Obywatel# jesteś ślepym koniem który niema zielonego pojęcia co dzieje się w górnictwie, bo jak przyjdziesz z swojej pracy załączysz pudło i gapisz się w to co tam p##dola i powielasz ich slogany oraz hasła wyborcze. Polskie górnictwo powinno upaś właśnie dlatego abyś wiedział czym było dla zwykłego szarego człowieka! Wracając do tematu jako młody górnik nie neguję że na kopalni jest w jakimś stopniu luźniej lecz zadania postawione w niektórych przypadkach są bardzo ekstremalne a u ciebie ekstremą i naprawdę trzeba mieć jaja żeby tam dalej pracować. Państwo ma tyle zysku z kopalń(podatek) że nie musiało by chyba od nowa postawić paręnaście kopalń by chwilowo musiało by faktycznie dopłacać! Nikt nie sprawdza wydajności ekonomi jest podobnie jak w NFZ tylko tu ratują życie, a na kopalni je tracą by dupa wam nie marzła .
Tak, tak... W koło tylko górnicy i górnicy, wszyscy im zazdroszczą wypłat i dodatków, ale o paniach z biurowca kopalnianego nikt nie wspomina :)
Jeszcze do tego dodać nowe układy zbiorowe które wejdą i w JSW i PGG ciężko to widzę ale może ktoś wkońcu się obudzi żeby zatrzymać ludzi na kopalni to muszą odpowiednio zarabiać a nie oszukujmy się nowo przyjęci powiedzmy do 3 lat stażu pod kopalnią zarobki mają na poziomie nowoprzyjętych w lidlu albo biedronce a do tego bardzo powolne awansowanie na lepiej płatne stanowiska
zarobki na kopalniach to maja od kierownika oddzialu wzwyz ,,,,,reszta to taki bangladesz ,,,,smiech zeby czlowiek z 20 letnim stazem w przodku zarabial 3200 netto,,,,
Szanowny panie redaktorze, to zapraszam do Biedronek, lidlów itp. wszystkich górników, po co się tam na dole narażacie. Tutaj będziecie mieli high life, tylko że trzeba będzie ekonomicznie to wypracować, a nie tak jak na kopalni jak długi to do państwa.