W Sejmie ponownie ruszyły kolejne prace nad ustawą, która ma uznać język śląski za język regionalny.
To jeden z najważniejszych punktów wieloletnich starań środowisk działających na rzecz śląskiej tożsamości. Dla wielu mieszkańców regionu decyzja parlamentu oznaczałaby symboliczne potwierdzenie ich miejsca w polskiej wspólnocie, a także realne narzędzia do ochrony i rozwoju śląskiej godki. Parlament w 2024 roku uchwalił ustawę uznającą język śląski za język regionalny. Ustawę zawetował ówczesny prezydent Andrzej Duda. Co z nową ustawą zrobi prezydent Karol Nawrocki?
Posłowie PiS deklarują, że nie poprą wejścia w życie ustawy.
Ustawa przewiduje, że w gminach, gdzie co najmniej jedna piąta mieszkańców deklaruje posługiwanie się śląskim, mogłyby pojawić się dwujęzyczne tablice, a w kontaktach z urzędem mieszkańcy mogliby korzystać z języka pomocniczego. Projekt zakłada też możliwość tworzenia klas lub zajęć fakultatywnych, na których dzieci mogłyby uczyć się śląskiego w ramach systemu edukacji. Od lat postulują to zarówno nauczyciele, jak i organizacje społeczne, podkreślając, że język bez nauczania formalnego stopniowo zanika.
Zwolennicy ustawy wskazują, że jej przyjęcie wypełniałoby zobowiązania wynikające z Europejskiej Karty Języków Regionalnych i Mniejszościowych. Aktywiści dodają, że nie chodzi o separatyzm, ale o równe traktowanie wszystkich grup, które tworzą polską mozaikę kulturową. W debacie publicznej często pojawia się argument, że uznanie śląskiego to „sprawa obywatelska”, a nie etniczna czy polityczna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.